Palikot może po raz kolejny nazwać się szczęściarzem. W listopadzie 2008 roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie stwierdziła na podstawie opinii biegłego językoznawcy, że słowa posła, jakoby prezydent był „chamem” nie zawierały znamion przestępstwa. Za publiczne znieważenie prezydenta RP prawo przewiduje karę do trzech lat pozbawienia wolności.
Po tej decyzji Sądu Kancelaria Prezydenta RP postanowiła się odwoływać.
Mimo tego co stwierdził biegły językoznawca Kancelaria podkreśla, że słowo "cham" ma zabarwienie obraźliwe i pogardliwe. Prokuratura chciała oddalenia zażalenia.
- Wypowiedź Janusza Palikota była wysoce niefortunna, ale organy ścigania nie są powołane do podwyższania poziomu kultury przedstawicieli klasy politycznej - tak m.in. sąd uzasadniał swoje postanowienie.
Jednak to nie był koniec zażaleń w tej sprawie.
Reprezentujący w sądzie prezydenta mec. Rafał Rogalski nazwał orzeczenie "skandalicznym i absurdalnym".
Dzisiaj wiemy, że za „chama” Janusz Palikot nie odpowie. Jednak pozostaje jeszcze śledztwo w sprawie znieważenia Kaczyńskiego słowami: "psychopatycznej postaci". Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów.
źródło: tvn24
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?