- Sąd rozważa zmianę kwalifikacji jednego z zarzutów – wyjaśnia sędzia Jerzy Obłoza. – Chodzi o pierwszy zarzut spowodowania niebezpieczeństwa w ruchu drogowym – dodaje.
Z tego powodu sąd zamiast wydać wyrok, wznowił postępowanie w tej sprawie.
Na najbliższej rozprawie prokurator jak i oskarżony zostaną poinformowani, jakie zmiany chce wprowadzić sąd. To o tyle nieoczekiwane, że wczoraj było niemal pewne, że oskarżony Robert P. zostanie w piątek skazany. Mężczyzna przyznał się do winy i zaproponował dla siebie karę więzienia w zawieszeniu. Po uzgodnieniu z prokuratorem zgodził się na wyrok dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć i 2,5 tys. zł grzywny. Robert P. miał także otrzymać zakaz prowadzenia pojazdów przez pięć lat i wpłacić 300 zł na fundusz pomocy ofiarom wypadków drogowych.
Mężczyzna, trafił przed oblicze wymiaru sprawiedliwości z powodu wydarzeń z marca tego roku.
Po tym jak Robert P. przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle policjanci chcieli zatrzymać go do kontroli. Kierowca zlekceważył patrol drogówki i zaczął uciekać. Na wysokości ulicy Wolskiej pirat doprowadził do kolizji z autobusem. To jednak nie zatrzymało go i dalej uciekał przed pościgiem, Roberta P. w sumie goniło 10 radiowozów. Po drodze sforsował dwie blokady policyjne. W jednym przypadku o mało nie przejechał dwójki funkcjonariuszy.
Kolejny funkcjonariusz próbując uniknąć stratowania złapał się za reling samochodu i przez kilkanaście metrów był ciągnięty po drodze. Szaleńca udało się zatrzymać na wysokości nowego odcinka ulicy Jana Pawła, gdy kierowca nie zdecydował się forsować kolejnej blokady radiowozów.
W czwartek oskarżony przyznał się do winy i próbował wytłumaczyć swoje zachowanie.
– Być może sterowała mną adrenalina, strach, nie wiem dokładnie – mówił Robert P.
Najbliższa rozprawa w tej sprawie w połowie października, nie wykluczone, że jeśli zarówno prokurator jak i oskarżony zgodzą się na proponowane przez sąd zmiany w tym terminie zapadnie wyrok w tej sprawie.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?