- Nie wiem, jak sobie poradzimy – przyznaje pani Grażyna, mama niepełnosprawnej ruchowo Eweliny. – Córka od lat porusza się, korzystając ze specjalnego chodzika na kółkach. Na Święta Bożego narodzenia zamierzałam kupić jej nowy model, bo ze starego po prostu wyrosła – opowiada nasza Czytelniczka.
Z zakupem będzie musiała jednak poczekać, bo lubelski NFZ nie ma już pieniędzy na sprzęt ortopedyczny.
– Od 1 stycznia do 30 września bieżącego roku planowaliśmy przeznaczyć na ten cel 20 milionów złotych. Tymczasem realizacja zaopatrzenia wyniosła ponad 21 milionów – tłumaczy Karol Ługowski, rzecznik lubelskiego oddziału Funduszu. – Przekroczyliśmy budżet o cały milion złotych.
Co to oznacza dla pacjentów?
Muszą zapisać się na listę i cierpliwie czekać na swoją kolej, albo mogą zapłacić za sprzęt z własnej kieszeni. A ten nie należy do najtańszych. Wózek inwalidzki kosztuje średnio od 800 do 1,5 tys. zł, balkonik – około 300 zł, gorset korekcyjny – 200-300 zł, poduszka ortopedyczna – ponad 200 zł. – Na porządny chodzik musiałabym wydać 300-400 złotych. Nie stać mnie na taki wydatek. Muszę opłacić rachunki, kupić leki. Już teraz ledwo wystarcza nam na życie – żali się pani Grażyna.
Osób w podobnej sytuacji jest więcej.
– Pacjenci są zaniepokojeni. Co kilka dni ktoś przychodzi i pyta, co ma teraz robić, jak długo trzeba będzie czekać na nową protezę czy wózek – przyznaje dr Elżbieta Stasiak, kierownik sklepu medyczno-ortopedycznego przy ul. Jana Sawy w Lublinie. – Od ręki sprzęt dostaną tylko osoby po ciężkim urazie czy wypadku. Reszta musi stanąć w ogonku – dodaje.
- NFZ rzuca niepełnosprawnym kłody pod nogi. Za kilka tygodni problem może być naprawdę spory – uważa Ewa Praszak z Lubelskiego Forum Organizacji Osób Niepełnosprawnych. – Ci ludzie i tak są pokrzywdzeni przez los. Niektórzy potrzebują protezy czy balkonika od zaraz.
- Rozporządzenie Funduszu dopiero weszło w życie, więc na razie kolejek nie ma, ale to tylko kwestia czasu – dodaje Halina Debajło ze Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej Ruchowo w Lublinie. – Tylko nasza organizacja pomaga 240 niepełnosprawnym w wieku od 3 miesięcy do 25 lat. Większość z nich korzysta ze sprzętu ortopedycznego na co dzień – mówi.
- A co emerytami i rencistami, którzy mają problemy z chodzeniem? Co z inwalidami? – pyta pan Marian, emeryt ze Śródmieścia, który od lat nosi specjalne obuwie korekcyjne i porusza się o kulach.
Narodowy Fundusz Zdrowia uspokaja.
– Ograniczenia mają charakter tymczasowy – zapewnia Karol Ługowski. – W uzasadnionych przypadkach, na prośbę ubezpieczonego, dyrektor naszego oddziału rozpatruje wnioski w sposób indywidualny.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?