Miłośnicy futrzaków z Zimowej nie chcą oficjalnie rozmawiać. Mówią jedynie, że swych pupili nie oddadzą. Proszą też o przekazanie sąsiadom, że postarają się częściej po nich sprzątać i nie pozwalać, by hałasowały.
- Nie ma przepisów, które określałyby maksymalną liczbę zwierząt, które mogą zamieszkiwać dany lokal - przyznaje Wojciech Lewandowski, zastępca prezesa ds. eksploatacyjnych Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Dostajemy podobne skargi, ale nie mamy prawnych możliwości walki z tym zjawiskiem.
Przedstawicielom spółdzielni pozostaje jedynie rozmawiać z lokatorami i prosić ich o zmniejszenie liczby pupili lub sprawowanie dokładniejszej opieki nad nimi.
- Nie ma innego sposobu niż edukacja mieszkańców i rozmowa z nimi - mówi Sławomir Osiński, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Czechów" w Lublinie. - Musimy być po części mediatorami, bo lokatorzy są różni. Mają różne opinie i systemy wartości.
- Kiedy mediacja i rozmowa nie przynoszą oczekiwanych rezultatów, stajemy się bezradni - mówi Lucjan Koper, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Felin" w Lublinie. - Wtedy odsyłamy naszych lokatorów do policji lub Straży Miejskiej.
Funkcjonariusze są wzywani w przypadkach zakłócania przez zwierzęta ciszy nocnej lub zanieczyszczania klatek schodowych i placów.
Nasze serwisy:
Kronika policyjna Lubelszczyzny
Repertuar lubelskich kin
Lubelski informator miejski
Z przymrużeniem oka
Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?