Uwaga! Zostań Dziennikarzem Obywatelskim! Interesujesz się sprawami swojego miasta i dzielnicy? Pisz i rób zdjęcia do MM! Zostań Użytkownikiem naszego portalu. Zamieszczaj artykuły i fotografie w kategoriach artykuły i blogi. Najlepsze materiały Dziennikarzy Obywatelskich trafią do papierowego wydania Mojego Miasta Lublin! Zapraszamy do współpracy. Masz pytanie? Zadzwoń lub napisz do redatora dyżurnego MM, do którego kontakt znajdziesz codziennie w dolnym prawym rogu strony głównej lublin.naszemiasto.pl. |
Gruntowa ulica, która prowadzi do siedmiu posesji, to boczna droga ul. Turystycznej bez odrębnej nazwy. Po każdym większym deszczu jest w fatalnym stanie. – Mieszkamy tu od 40 lat i zawsze mieliśmy problem z drogą – mówi Janina Bartnik. – Ciągle robią się w niej koleiny i dziury.
Droga przy ul. Turystycznej w Lublinie jest co pewien czas naprawiana, ale to syzyfowa praca.
– Dużo samochodów przyjeżdża tutaj do warsztatu. Po trzech dniach od wyrównania, znowu robią się w niej doły. Najlepiej byłoby położyć tutaj betonowe płyty – proponuje Marian Bartnik.
– Ostatnio przyjechał tutaj spychacz, a robotnicy wyrównywali ulicę szuflami – dodaje pani Janina.
– Takie drogi wymagają ciągłego naprawiania i poprawiania nawierzchni – przyznaje Andrzej Bałaban, zastępca dyrektora Wydziału Dróg i Mostów UM.
I dodaje: – Najlepiej jest utwardzić drogę korą asfaltową, czyli pokruszonym asfaltem z remontu innych ulic – uważa.
Zdaniem ekspertów nie można jednak tak zrobić, bo droga nie jest jeszcze wystarczająco ubita.
– Ale nie wykluczamy, że w przyszłości utwardzimy ją w ten sposób – nie ustępuje Andrzej Bałaban. – Natomiast płyty budowlane są zbyt drogie, żeby je tutaj położyć.
Urząd Miasta podpowiada, że mieszkańcy ul. Turystycznej powinni wziąć sprawy we własne ręce.
– Jedynym trwałym rozwiązaniem jest budowa ulicy. To wymaga zawiązania społecznego komitetu budowy – mówi Bałaban.
– Komitet może być nawet jednoosobowy. Chodzi o to, żeby mieszkańcy wyszli z inicjatywą przeprowadzenia takiej inwestycji – uzupełnia Marek Młynarczyk, zastępca dyrektora Wydziału Inwestycji Urzędu Miasta.
Niestety, według mieszkańców, takie rozwiązanie nie wchodzi w grę.
– Rozmawialiśmy z sąsiadami na ten temat i nikt nie chce się tego podjąć. Ja i mój mąż jesteśmy już starszymi osobami i nie mamy siły, żeby załatwiać związane z tym sprawy – mówi Janina Bartnik.
Autor tekstu: Izabela Izdebska
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?