Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy ul. Turystycznej: Chcemy drogi z prawdziwego zdarzenia

Redakcja
Zamiast szosy z prawdziwego zdarzenia, między ul. Turystyczną 33A a 33G jest tylko błotnista droga. Mieszkańcy domagają się utwardzenia ulicy.
Uwaga! Zostań Dziennikarzem Obywatelskim!

Interesujesz się sprawami swojego miasta i dzielnicy? Pisz i rób zdjęcia do MM! Zostań Użytkownikiem naszego portalu. Zamieszczaj artykuły i fotografie w kategoriach artykuły i blogi. Najlepsze materiały Dziennikarzy Obywatelskich trafią do papierowego wydania Mojego Miasta Lublin! Zapraszamy do współpracy.

Masz pytanie? Zadzwoń lub napisz do redatora dyżurnego MM, do którego kontakt znajdziesz codziennie w dolnym prawym rogu strony głównej lublin.naszemiasto.pl.

Gruntowa ulica, która prowadzi do siedmiu posesji, to boczna droga ul. Turystycznej bez odrębnej nazwy. Po każdym większym deszczu jest w fatalnym stanie. – Mieszkamy tu od 40 lat i zawsze mieliśmy problem z drogą – mówi Janina Bartnik. – Ciągle robią się w niej koleiny i dziury.

Droga przy ul. Turystycznej w Lublinie jest co pewien czas naprawiana, ale to syzyfowa praca.

– Dużo samochodów przyjeżdża tutaj do warsztatu. Po trzech dniach od wyrównania, znowu robią się w niej doły. Najlepiej byłoby położyć tutaj betonowe płyty – proponuje Marian Bartnik.

– Ostatnio przyjechał tutaj spychacz, a robotnicy wyrównywali ulicę szuflami – dodaje pani Janina.

– Takie drogi wymagają ciągłego naprawiania i poprawiania nawierzchni – przyznaje Andrzej Bałaban, zastępca dyrektora Wydziału Dróg i Mostów UM.

I dodaje: – Najlepiej jest utwardzić drogę korą asfaltową, czyli pokruszonym asfaltem z remontu innych ulic – uważa.

Zdaniem ekspertów nie można jednak tak zrobić, bo droga nie jest jeszcze wystarczająco ubita.

– Ale nie wykluczamy, że w przyszłości utwardzimy ją w ten sposób – nie ustępuje Andrzej Bałaban. – Natomiast płyty budowlane są zbyt drogie, żeby je tutaj położyć.

Urząd Miasta podpowiada, że mieszkańcy ul. Turystycznej powinni wziąć sprawy we własne ręce.

– Jedynym trwałym rozwiązaniem jest budowa ulicy. To wymaga zawiązania społecznego komitetu budowy – mówi Bałaban.

– Komitet może być nawet jednoosobowy. Chodzi o to, żeby mieszkańcy wyszli z inicjatywą przeprowadzenia takiej inwestycji – uzupełnia Marek Młynarczyk, zastępca dyrektora Wydziału Inwestycji Urzędu Miasta.

Niestety, według mieszkańców, takie rozwiązanie nie wchodzi w grę.

– Rozmawialiśmy z sąsiadami na ten temat i nikt nie chce się tego podjąć. Ja i mój mąż jesteśmy już starszymi osobami i nie mamy siły, żeby załatwiać związane z tym sprawy – mówi Janina Bartnik.

Autor tekstu: Izabela Izdebska

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto