Zdjęcie skarpy w pobliżu ul. Jana Sawy na LSM wysłał urzędnikom nasz Czytelnik, pan Tomasz. Napisał nawet dokładnie, jak odnaleźć to miejsce: "W odpowiedzi na akcję czyszczenia Lublina przesyłam zdjęcia z okolic ul. Jana Sawy 6, 8, 10. Jak widać na załączonych zdjęciach jest to niemal wysypisko, bo można znaleźć tam nawet zużyty materac” – napisał do urzędników.
Maila na adres [email protected] wysłał 3 kwietnia. Do tej pory nie doczekał się reakcji. "W kolejnym mailu poprosiłem również o informację zwrotną, czy możemy liczyć na jakieś działania. Niestety, do tej pory nie otrzymałem ani odpowiedzi, a co ważniejsze nic się nie zmieniło. W dalszym ciągu śmieci straszą” – napisał pan Tomasz.
Wszystkie wiadomości wysłane na ten adres trafiają do miejskiego Wydziału Gospodarki Komunalnej.
Urzędnicy tłumaczą, że trzeba się uzbroić w cierpliwość. – Do tej pory otrzymaliśmy 115 takich maili – wyjaśnia Beata Gita, kierownik referatu do spraw oczyszczania miasta. – Od 3 kwietnia do tej pory minęły dwa tygodnie. Niemożliwe jest zrealizowanie nawet 50 takich zgłoszeń w takim czasie. Będziemy się tym zajmowali sukcesywnie, może do końca maja uda nam się z tym uporać – zapowiada.
Urzędnicy zapewniają, że każde zgłoszenie doczeka się reakcji. Sprzątaniem miejskich terenów będzie zajmował się Wydział Gospodarki Komunalnej. Zdjęcia śmietnisk znajdujących się w pasach drogowych będą przekazywane do Wydziału Dróg i Mostów, a prywatnymi terenami, tak jak dotąd, będzie zajmowała się Straż Miejska.
Czytaj o akcji Ratusza: Lublin: Wyślij zdjęcie do Ratusza - posprzątają miasto
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?