Łukasz Maciec stoczy walkę przed lubelską publicznością

Dla podopiecznego trenera Władysława Maciejewskiego będzie to pierwszy występ na zawodowej gali od ponad siedmiu miesięcy.

Łukasz Maciec ostatnio walczył 24 marca, również na gali grupy Tymex Boxing Promotion, która odbyła się w Dzierżoniowie. Lublinianin pokonał wówczas na pełnym dystansie ośmiu rund Sebastiana Skrzypczyńskiego, a sędziowie punktowali 80:71, 80:71 i 80:72 dla “Grubego”.

Tym razem rywal Maćca jest znacznie trudniejszy. To 40-letni Argentyńczyk Damian Ezequiel Bonelliz Buenos Aires, który na zawodowym ringu walczy dopiero od 2013 roku. Pięściarz z Ameryki Południowej stoczył do tej pory 26 pojedynków, z których tylko trzy przegrał.

– To na pewno bardzo groźny rywal, który zanotował do tej pory aż 20 nokautów, więc jego przeciwnicy poprzewracali się trochę w ringu. Ma niezwykle ciężkie ręce i ma czym uderzyć, więc trzeba być na pewno bardzo czujnym w ringu – mówi Łukasz Maciec, pięściarz Paco Team Lublin. – Jestem doskonale przygotowany do tego starcia i chcę dać kibicom naprawdę wielki pokaz boksu. Nie lekceważę Argentyńczyka, ale to ring zapewne zweryfikuje wszystko – dodaje.

Starcie lublinianina z Damianem Ezequielem Bonellim zakontraktowano na osiem rund. Będzie to druga potyczka Maćca, po tym jak na początku roku związał się kontraktem z grupą Tymex Boxing Promotion.

– Do gali pozostało dwa i pół tygodnia i mam nadzieję, że wszystko będzie przebiegało w porządku, tak, jak do tej pory. Będę zrzucał jeszcze resztkę wagi i nie powinno być z tym żadnego problemu. Teraz jestem na etapie szlifowania szybkości i dynamiki oraz tarcz z trenerem – podkreśla jedyny lubelski pięściarz zawodowy.

Dla boksera Paco Team będzie to szósta walka w rodzinnym mieście. 29-latek ostatni raz walczył w Lublinie 31 maja 2014 r. “Gruby” pokonał wtedy Amerykanina Lanardo Tynera podczas gali Wojak Boxing Night. Starcie było bardzo zacięte i rozgrzało do czerwoności kibiców w hali Globus.

Łukasz Maciec do tej pory stoczył na zawodowym ringu 28 walk, wygrywając aż 24 z nich. Podopieczny trenera Władysława Maciejewskiego przegrał trzy razy, a raz zremisował. Swój pierwszy zawodowy pojedynek stoczył z kolei 3 października 2008 roku, pokonując w Lublinie Słowaka Tibora Rafaela.

– Jestem szczęśliwy, że będę mógł ponownie zaboksować przed lubelską publicznością. To dodatkowo zwiększa adrenalinę. Na pewno przyjdzie dużo moich przyjaciół i znajomych, a ja nie mogę ich zawieść – kończy Maciec.

ZOBACZ TEŻ: