- Mieszkam na czwartym piętrze w czteropiętrowym bloku. Mój współlokator wyjechał na kilka dni do rodzinnego domu. Jego pokój stał pusty, nie zaglądaliśmy do niego. Gdy współlokator wrócił, okazało się, że przecieka dach. Na suficie zrobiła się duża plama – żali się Paweł Warowny z ul. Samsonowicza. - Mimo, że interweniowaliśmy w spółdzielni, zaciek robi się coraz większy. Właściciel mieszkania bardzo się zdenerwował. Teraz pokój trzeba będzie prawdopodobnie pomalować od nowa.
Spółdzielnie przyznają, że problem przeciekających dachów znają dość dobrze.
W ostatnim czasie dostawały w tej sprawie bardzo dużo zgłoszeń. – Rzeczywiście pojawiło się dużo informacji o tym, że przez dach przecieka woda. Wszystkiemu winien śnieg zalegający na budynkach, zatkane rynny i odwilż – ocenia Michał Starobrat z zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Nałkowskich.
Władze spółdzielni przyznają, że usuwanie śniegu z dachów nie jest proste, czasami wymaga użycia sprzętu alpinistycznego i obecności specjalistów.
– Podpisaliśmy umowy z trzema firmami, które zajęły się tym problemem. Od ponad tygodnia pracują dla nas specjaliści ze sprzętem alpinistycznym. Śnieg i sople usuwamy zarówno z dachów bloków jaki i ze sklepów. W miarę możliwości, staramy się też przeciwdziałać przeciekom – zapewnia Starobrat.
Na poważniejsze remonty trzeba będzie jednak poczekać do wiosny.
– Naprawy odkładamy na później. Czekamy, aż na zewnątrz zrobi się cieplej. Dopóki jest mróz i ciągle może spaść śnieg, możemy rozwiązywać tylko doraźne problemy – tłumaczy Starobrat.
Władze spółdzielni uspokajają mieszkańców, których po zimie czeka malowanie pokoi czy naprawa zniszczonych przez wodę mebli:
- Jesteśmy ubezpieczeni. Nasi lokatorzy otrzymają zwrot kosztów remontu. Jeśli sami nie ubezpieczyli mieszkania, mogą liczyć na wsparcie finansowe od spółdzielni. Nikogo nie zostawiamy bez pomocy. Wystarczy się do nas zgłosić – zapewnia Starobrat.
Sytuacja wygląda podobnie w innych częściach Lublina.
– Firmy, które usuwają śnieg i sople z dachów mają teraz pełne ręce roboty. Terminy robót trzeba rezerwować nawet z tygodniowym wyprzedzeniem - tłumaczy Łukasz Stec z działu technicznego firmy KSJ, która zarządza i administruje blokami m.in. na Wrotkowie. – Podobnie jest w całym mieście. Właściwie w każdej dzielnicy zdarzają się problemy z przeciekającymi dachami, śniegiem i niebezpiecznymi soplami – dodaje.
Spółdzielnie w całym mieście zgodnie uspokajają swoich lokatorów.
– Nasze budynki są ubezpieczone, więc jeśli któryś z mieszkańców poniósłby straty, może liczyć na odszkodowanie – zapewnia Jan Gąbka, prezes Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?