Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lublin: Co dalej z planami budowy elektrowni na Bystrzycy?

redakcja
redakcja
Maciej Kaczanowski
Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie nakazał ponownie rozpatrzyć wniosek inwestora, który chce wybudować Małą Elektrownię Wodną na Bystrzycy w Lublinie.

Miejscy urzędnicy dostali polecenie, by znów zająć się wnioskiem o zgodę na budowę elektrowni na Bystrzycy. Wcześniej już raz odmawiali, obawiając się o domy stojące blisko rzeki.

Mała Elektrownia Wodna miałaby powstać na jazie znajdującym się na wysokości nieistniejącej już cukrowni.

O zgodę na budowę stara się lubelska spółka Hydrowatt. Od Ratusza chce uzyskać tzw. pozwolenie wodnoprawne na spiętrzenie rzeki ważne przez 20 lat. W sierpniu zeszłego roku miasto odmówiło jego wydania.

– Naszym zdaniem inwestor nie był w stanie udowodnić, że przy wysokim stanie wód nie będzie zagrożenia dla zabudowań znajdujących się przy ul. Wapiennej i Dzierżawnej – mówi Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta.

– Już bez tej elektrowni jest źle – komentuje Małgorzata Matfiejczuk, przewodnicząca Zarządu Dzielnicy Za Cukrownią.
– Domy są zalewane, a podczas roztopów niektórzy mają w domu wodę po kostki. To już teraz, a co by było, gdyby powstała elektrownia?

– Jak może zagrażać mieszkańcom obiekt, który nie zagrażał im przez 30 lat funkcjonowania, gdy piętrzył wodę na potrzeby cukrowni? – pyta Dariusz Przebirowski, wspólnik spółki Hydrowatt.

Urząd uznał, że w dokumentacji brakuje niezawodnych zabezpieczeń terenów przyległych do rzeki, w tym ogródków działkowych i terenów zabudowanych. I że spiętrzenie rzeki spowodowałoby zatopienie śluz odprowadzających do rzeki wodę z systemu rowów odwadniających ten teren.

Od tej odmowy spółka Hydrowatt odwołała się do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie.

A ten uchylił decyzję prezydenta Lublina i nakazał ponownie rozpatrzyć wniosek inwestora. – Zaistniała ewidentna potrzeba uzupełnienia postępowania – uznał Leszek Bagiński, dyrektor RZGW w Warszawie.

Teraz miasto od nowa rozpoczyna procedurę.

– Wystąpiliśmy do inwestora o przedstawienie dokumentów potwierdzających, że spiętrzenie wody nie zagrozi mieszkańcom. Jeśli tego nie udowodni, nie wydamy pozwolenia, bo bezpieczeństwo mieszkańców jest ważniejsze. Chcemy m.in. wiedzieć, na jaką wysokość piętrzona będzie woda, a do tej pory tego nie wiemy – informuje Krzyżanowska.

– Nie chcemy piętrzyć wody wyżej, niż przez 30 lat robiła to cukrownia – odpowiada Przebirowski.

Mieszkańcy dzielnicy są nieugięci. – My nie zmieniamy zdania, jesteśmy przeciwni tej elektrowni – stwierdza Matfiejczuk.

Dominik Smaga

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto