Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

List od Czytelniczki: Jeszcze na wielu przystankach w Lublinie brakuje wiat

redakcja
redakcja
Jacek Świerczyński/ Archiwum
Nasza Czytelniczka żali się, że nadal na wielu przystankach w Lublinie, w centrum i poza nim, brakuje wiat, a nawet ławeczek dla pasażerów.

„W ostatnim numerze MM Lublin podano informację, że będą wymieniane wiaty przystankowe w centrum Lublina. Większość tych wiat jest w zupełnie dobrym stanie i wymiana ich nie jest konieczna, natomiast na wielu przystankach (również w centrum, ale też poza nim) brakuje wiat, brakuje nawet ławeczki.

Na placu Wolności za duże pieniądze uzyskane z Unii Europejskiej zlikwidowano wygodny przystanek przenosząc go na wąski chodnik ulicy Narutowicza, gdzie stoi zazwyczaj tłumek czekających na wiele autobusów, a w miejscu dawnego przystanku postawiono miniaturkę wieży ciśnień z fontanną, organizując w ten sposób ubikację dla gołębi. Duży obszar chodnika jest zanieczyszczony.

Na ul. 3 Maja przystanek nazywany plac Litewski jest również bez wiaty, chociaż pełno tam pasażerów. Na ul. Chodźki i Jaczewskiego są 4 przystanki bez wiat i bez ławeczek. Autobusy jadące stamtąd w kierunku Czechowa pozbawione są elementarnego udogodnienia dla chorych i starych osób.

Można wymienić dziesiątki przystanków MPK w Lublinie na wąskich chodnikach. Należy zaprojektować wiatę w postaci zadaszonych wąskich, ale nie niskich ławeczek dostosowaną do wąskich chodników i uzupełnić braki – co najmniej połowa przystanków wymaga uzupełnienia.

Nagłaśniana akcja „odkorkowania” jezdni Lublina przez korzystanie z komunikacji MPK nigdy nie będzie zrealizowana, jeżeli namawia się mieszkańców do czekania na deszczu, śniegu stojąc 20–30 minut pod gołym niebem. Tylko osoby niemające innego wyboru zmuszone są do tego. Należy im pomóc!

Ja jestem jedną z nich, mam drugi stopień niepełnosprawności ruchowej. Nie rozumiem ludzi umieszczających na ulicach i na placach, ławek o wysokości ok. 40 cm., które są nieprzydatne dla osób mających chore nogi, kolana.

Nie rozumiem ludzi decydujących o zamurowaniu ziemi wokół naszego „baobabu” na Placu Litewskim – przecież nawet dzieci w szkole uczą się tego, że system korzeniowy drzewa ma rozmiar porównywalny z rozmiarami korony tego drzewa. Kto skazał to drzewo na dogorywanie? Przecież powinien być wokół niego teren bez płyt chodnikowych i bez żwiru, bez tych karykaturalnie niskich ławeczek.

A już planuje się usunięcie tego drzewa, aby swobodnie zmieniać Plac Litewski – będący nieodłącznym elementem związanym z placem Radziwiłłów. Plac ten powinien nadal być oazą zieleni w centrum miasta! Łączę pozdrowienia i podziękowania za publikowanie ważnych dla naszego Lublina wiadomości.

Czytelniczka Irena T.



Zobacz także:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto