Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ławka nie dla pijaczka

Karolina Szubiela
Karolina Szubiela
Brak ławek do siedzenia, wszechobecne auta, stada pijaczków i brak boiska do gry dla dzieci- oto codzienność mieszkańców bloków przy ul. Dulęby 4 i Drogi Męczenników Majdanka 47.

-Wszystkie place zostały zajęte przez samochody, które obecnie parkują na każdej wolnej przestrzeni – skarży się pani Elzbieta, lokatorka z Dulęby.- Zamiast wszechobecnego parkingu mogliby zrobić plac do gier dla dzieci. Mieszkańcy ubolewają nad stanem, w jakim znajduje się ich osiedle, a który określają jako: totalne zaniedbanie.

W rejonie ul. Dulęby znajduje się jeden mały placyk do zabaw, ale dostosowany tylko do potrzeb małych dzieci. - Placyk jest, ale nie dość, że tylko dla maluchów, to jeszcze niefortunnie usytuowany, bo przy samej ulicy – wyjaśnia mieszkanka bloku nr 4.- A starsze dzieciaki muszą grać w piłkę miedzy samochodami, bo innego miejsca dla nich nie ma.

Mieszkańcy zazdroszczą lokatorom z ul. Pogodnej, tam spółdzielnia mieszkaniowa odgrodziła miejsce do gry w kosza. - Spółdzielnia mogłaby i u nas odgrodzić kawałek terenu i stworzyć tam zamknięte boisko dla dzieci - proponuje pani Ela. Ale to nie jedyny problem tej części miasta.

Z osiedla zniknęły ławeczki, na których można było przysiąść i odpocząć. Były, ale zostały zabrane. Dlaczego? - Ławeczki stały się ulubionym miejscem posiedzeń okolicznych pijaczków - wyjaśnia pani Elżbieta. - Spółdzielnia zdemontowała je, aby ukrócić ten proceder. Pomysł wypalił, bo rzeczywiście towarzystwo ławek nie oblega. Bo nie ma co oblegać. Ucierpiało jednak całe osiedle. - W efekcie my nie mamy nawet gdzie usiąść- ubolewa pani Elżbieta. – I starsze osoby, które muszą odpocząć, cierpią, bo brakuje tych nieszczęsnych ławeczek.

Mieszkańcy wielokrotnie informowali policję i Straż Miejską, że na osiedlu kręcą się podpite grupki. Zanim jednak radiowóz podjedzie, ci zmykają gdzie pieprz rośnie. I koło się zamyka. Straż Miejska przyznaje, że dobrze zna sytuację w tamtym rejonie. - Zgłoszenia z tego rejonu otrzymujemy średnio raz w tygodniu – mówi Ryszarda Bańka, rzecznik lubelskiej Straży Miejskiej. – Nasze patrole są tam regularnie, nakładają na pijących mandaty. Znamy sytuację i mamy ją pod kontrolą.

Zastępca prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej Kolejarz, Witold Pawłowski, tłumaczy brak wydzielonego boiska brakiem przestrzeni w tym rejonie osiedla. - Tam po prostu brakuje miejsca na boisko - wyjaśnia. – Przestrzeń między blokami jest zbyt mała, aby stworzyć plac do gier. Jeżeli zrobilibyśmy coś takiego, mieszkańcy natychmiast zaczęliby narzekać na hałas pod blokami. Nieważne, co zrobimy, zawsze ktoś będzie niezadowolony. Witold Pawłowski proponuje, aby dzieciaki korzystały z boiska szkolnego. - Przy Szkole Podstawowej nr 32 jest boisko- mówi.- Tam dzieci mogą pograć w piłkę. Pawłowski wyjaśnia też sprawę znikających ławeczek. - Owszem, usunęliśmy ławki, ale na prośbę mieszkańców- tłumaczy zastępca prezesa.- Ludzie sami złożyli podpisy pod wnioskiem, aby ławki usunąć, bo urzędują na nich nie ci, co powinni. A zasada mówi jasno: jeżeli ponad 50% lokatorów podpisze taki wniosek, spółdzielnia musi spełnić ich żądanie. Tak stało się właśnie w tym przypadku. Pawłowski przyznaje, że osobiście jest „za” ławkami na osiedlu. Spółdzielnia musiała się jednak dostosować do prośby mieszkańców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto