Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto pomoże niepełnosprawnym?

Jakub Markiewicz
Jakub Markiewicz
Brakuje pieniędzy na turnusy rehabilitacyjne, wózki inwalidzkie. Wszystko dlatego, że na wsparcie dla niepełnosprawnych rząd przekazał ponad połowę mniej pieniędzy niż w ubiegłych latach.

- Gdybym miał z własnej kieszeni kupić profesjonalny wózek inwalidzki, nie byłoby to łatwe – podkreśla Adam Radzikowski, inwalida. – Swój kupiłem dzięki wsparciu finansowemu z MOPR, bo Narodowy Fundusz Zdrowia choć pomaga, to w bardzo małym stopniu. Dlatego przy rencie ok. 800 zł nie byłoby mnie stać na taki wydatek – dodaje.

Niestety, teraz wielu niepełnosprawnych będzie musiało liczyć tylko na siebie, bo kasa MOPR zaczyna świecić pustkami.

– Nie pamiętam sytuacji, kiedy pieniądze przeznaczone dla niepełnosprawnych skończyły się po 7 czy 8 miesiącach – mówi Stefania Domańska-Michałek, pełnomocniczka prezydenta Lublina ds. osób niepełnosprawnych. - A tak może być w tym roku.

Rząd radykalnie zmniejszył wsparcie dla Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Dlatego ten przekazał do lubelskiego MOPR o połowę mniej pieniędzy niż w ubiegłym roku. – Na nasze konto wpłynęło 2,3 miliona zł, podczas gdy w 2008 dostaliśmy ponad 5 mln zł – wyjaśnia Antoni Rudnik, dyrektor MOPR w Lublinie.
Najwięcej dostaną ośrodki wsparcia dziennego. Pozostałą pomoc trzeba będzie znacznie ograniczyć. – W 2008 na turnusy rehabilitacyjne mieliśmy 1,5 mln zł, teraz zaledwie 488 tys. zł. To wystarczy dla niewielu - mówi Andrzej Jezior z działu ds. osób niepełnosprawnych w lubelskim MOPR. - Na pewno będziemy mieć pieniądze na warsztaty terapii zajęciowej, bo na to jest odrębna pula, której rząd nie zmniejszył.

Znaczna część funduszy z PFRON do tej pory trafiła na dofinansowanie do zakupu wózków inwalidzkich, pieluchomajtek czy cewników.

– Bez tego niepełnosprawni nie są w stanie funkcjonować – dodaje Jezior. – Jednak już teraz pozostało nam mało pieniędzy, bo tylko 85 tys. zł. Będziemy to w jakiś sposób racjonować, by starczyło na jak najdłużej. Ale na ile? Nie wiadomo. Jeśli nic się nie zmieni, część wniosków o wsparcie może być odrzucana. Będziemy mówili wprost: Przepraszamy, ale nie pomożemy panu, bo mamy puste konto.

- Zwykły wózek inwalidzki, który ktoś musi pchać z tyłu to koszt ok. 800 zł. Jednak te dla osób aktywnych, napędzane akumulatorami, kosztują kilka tysięcy złotych – wyjaśnia Adam Orzeł, który sam jest przykuty do wózka. – Jeśli ktoś chce pracować, to musi sobie kupić sprzęt lepszej klasy, a nie każdego na to stać. Dlatego wsparcie finansowe jest potrzebne wielu ludziom – dodaje.

Jeszcze kilka miesięcy temu sytuacja wyglądała bardziej optymistycznie. – W marcu prezes PFRON zapewniał nas, że nie zabraknie pieniędzy – mówi jeden z pracowników MOPR. – A teraz jest jak jest. Centrala nie skierowała do Lublina dodatkowej sumy, a zapasy szybko topnieją.

Stefania Domańska-Michałek uważa, że jest sposób, by chociaż trochę zwiększyć pomoc dla niepełnosprawnych z Lublina. – Im więcej niepełnosprawnych zarejestruje się w urzędzie pracy jako osoby bezrobotne lub poszukujące pracy, tym więcej punktów otrzymamy w rozliczeniu PFRON. To daje podstawę do przekazania większej sumy pieniędzy – tłumaczy pełnomocniczka. 

Ale czy PFRON, przekaże dodatkowe pieniądze dla Lublina, jak było w ubiegłych latach? – Taką decyzję będziemy mogli podjąć w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, jak podsumujemy wydatki z pierwszego półrocza i sprawdzimy nasze możliwości finansowe – kwituje Tomasz Leleno, rzecznik Funduszu.

PiT

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto