Ten materiał bierze udział w konkursie dla Dziennikarzy Obywatelskich MM Lublin! |
Od kilku dni przy al. Witosa można zaobserwować kierowców wymieniających zniszczone koła. Na odcinku od skrzyżowania z ul. Doświadczalną, na pasie do centrum miasta, w czwartek stało kilka aut. Ci bardziej wprawni kierowcy, orientujący się w możliwości uzyskania odszkodowania od miasta, wzywali na miejsce Staż Miejską.
Nie wszyscy bowiem wiedzą, że mogą domagać się od miasta odszkodowania za zniszczone ogumienie lub zawieszenie w aucie.
- Al. Witosa po prostu się rozpada. Pojawiły się wyrwy i pęknięcia. Powieszono znaki ograniczenia prędkości do 40 km/h. Niestety, nawet przy 20 ciężko jechać po tych dziurach - mówi pan Krzysztof, który pokonuje tą trasę codziennie do pracy. -Wczoraj na obu pasach stało kilka aut, w których kierowcy zmieniali opony.
W miejscach dużych uszkodzeń asfaltu drogowcy postawili ostrzegające słupki.
Na niewiele się zdają. Ponieważ kierujący omijają jedną dziurę, a wpadają w drugą. W czwartek rano, na samym zakręcie pod wiaduktem przy Makro, kierowca zmieniał koło. Rozpędzone auta w ostatniej chwili zmieniały pas. Utrzymująca się dłużej taka sytuacja może sprawić, że na al. Witosa dojdzie do przykrego zdarzenia drogowego.
Niebezpieczne wyrwy są przy zjeździe przy Obi w al. Witosa. Auta momentami jadą tam slalomem.
Nie lepiej jest na Drodze Męczenników Majdanka. Najgorsze dziury są od skrzyżowania z ul. Lotniczą aż do cmentarza na Majdanku. Szerokie na kilkanaście centymetrów wyrwy i pęknięcia sprawiają, że kierowcy zmuszeni są nagle zmienić pas ruchu.
Al. Tysiąclecia przy lubelskim Zamku wprost rozpada się, a żwir i kamienie fruwają spod kół, niszcząc tym samym lakier na samochodach.
W podobnym stanie są jeszcze inne ulice: Łęczyńska, fragmenty al. Kraśnickiej i Al. Racławickich, oraz ul. Narutowicza, Raabego, Nowy Świat i Wojenna.
Na ul. Kunickiego śnieg odsłonił długie pęknięcia i głębokie dziury. Najgorzej jeździ na odcinku od skrzyżowania z ul. Dywizjonu 303 aż do ul. Abramowickiej. Bardzo niebezpieczna wielka wyrwa jest na ul. Smorawińskiego, przed fotoradarem w stronę al. Racławickich. Pośrodku pasów ruchu jest głęboka poprzeczna wyrwa.
Przy Dworku Graffa w okolicy świateł, jadąc w stronę Świdnika, pojawił się poprzeczny uskok, tak jakby jezdnia zapadła się na całej długości.
Nieciekawie też wygląda fragment jezdni na ul. Grochowskiego na wysokości z ul. Tetmajera. Tam woda wymyła duży fragment asfaltu i kamienie.
Na mieście kilka ekip drogowców stara się przywrócić przejezdność ulic. Niestety, jest tak wiele uszkodzeń, że działania te wystarczają tylko na chwilę. Każdy, kto uszkodził sobie auto, może domagać się odszkodowania od miasta.
Zobacz jak to zrobić:
Czytaj także:
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?