Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kontrowersje wokół sławnego uzdrowiciela

Anna Jasińska
Anna Jasińska
Dziesiątki osób przyszły wierząc, że uzdrowiciel Clive Harris wyleczy ich z przewlekłych chorób. Nie zabrakło też zagorzałych przeciwników. Doszło prawie do rękoczynów.

Clive Harris, znany angielski bioenergoterapeuta od lat siedemdziesiątych podróżuje po całym świecie. Podczas seansów potrafi uzdrowić przez dotyk - twierdzą jego pacjenci. W czwartek spotkał się z ochotnikami w Wojewódzkim Ośrodku Kultury w Lublinie.

- Ostatni raz byłem u niego siedem lat temu – mówi pan Zdzisław z Lubartowa. – Mam żółtaczkę. Jestem też po innej ciężkiej operacji. Gdyby nie Hariis, nie rozmawiałbym teraz z panią – dodaje. – Obserwuje tego mężczyznę od lat. On w ogóle się nie starzeje. Krąży nad nim jakaś wyjątkowa aura.

- Jestem po groźnym wypadku. Mam przepuklinę i chory kręgosłup. Przyszłam tu z nadzieją, że mi pomoże – mówi pani Krystyna.

Sala była wypełniona po brzegi. Na seans przyjechali też ludzie z Ukrainy i Białorusi. – Chciałam podejść do tego człowieka, ale się wycofałam – mówi Leonida Rola. – Coś niebezpiecznego jest w tym człowieku. Nie wiadomo, czy kieruje nim Bóg, czy Szatan – opowiada.

Przyszły też zagorzałe przeciwniczki. – Zaczęłyśmy tłumaczyć tym ludziom, że jeśli wierzą w Boga, to poddając się tym praktykom popełniają grzech. Wtedy Clive Harris złapał mnie za kark i szyję. Wyprowadził mnie z sali – opowiada wzburzona Mariola Strzelczyk - Nie jesteśmy z żadnej organizacji. Wierzymy w Boga i uważamy, że te pseudouzdrowicielskie sztuczki nie są zgodne z nauka Kościoła. Wiele z tych osób trafia później do egzorcysty – twierdzi kobieta.

Większość pacjentów wychodziła jednak z sali w stanie ekstazy. – To niesamowite. Pani nie wierzy? Jestem absolwentem politechniki. Cudowna moc to nic innego niż niesamowite działanie fal elektromagnetycznych. Pani też ma te fale, ale w takim stopniu jak Harris – oznajmia Władysław Silski, zapytany o wrażenia po wizycie.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto