Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kompleks North Office przy ul. Szeligowskiego: Budowa ruszy w marcu

Łukasz MM-kowicz
Łukasz MM-kowicz
Kompleks biur przy ul. Szeligowskiego będzie kosztował ok. 100 milinów złotych. Budowa ruszy w marcu, a zakończy się za 5 lat.

– Rozpoczniemy od budowy wspólnego parkingu – mówi Grzegorz Turski, prezes spółki Centrum Zana, która zrealizuje inwestycję. – W dalszej kolejności zabierzemy się za apartamentowiec i jeden z mniejszych biurowców. Później powstaną dwa kolejne.

Gmachy staną u zbiegu ul. Szeligowskiego i Północnej. Biurowce będą miały po siedem pięter. Sąsiedni apartamentowiec ma liczyć 14 kondygnacji. Pod ziemią i przed budynkami powstanie 600 miejsc postojowych. Powierzchnia całego kompleksu to 14 tys. mkw. Na parterze apartamentowca będą lokale usługowe. Resztę zarezerwowano na mieszkania.

– Największe mają powierzchnię 130 mkw. – dodaje Turski. – Wszystkie zostały już zarezerwowane. Metraż pozostałych mieszkań mieści się w przedziale od 37 do 80 mkw.

Budowa apartamentowca pochłonie ponad 30 mln zł. Ponad dwa razy tyle ma kosztować wzniesienie trzech mniejszych budynków.

Prace miały się rozpocząć jesienią, ale na przeszkodzie stanęła inwestycja realizowana przez CZ przy ul. Zana. To 14-piętrowy biurowiec Gray Office. Dopiero wiosną będzie można przenieść stamtąd niezbędny sprzęt.

Decyzja o rozpoczęciu prac na Czechowie to finał blisko trzyletnich starań o prawomocne pozwolenie na budowę. Firma otrzymała je już przed rokiem, ale magistrat postawił dodatkowe wymagania. Urzędnicy musieli sprawdzić, czy nowa inwestycja przy ul. Szeligowskiego nie zasłoni widoku na Stare Miasto. Przedstawione przez spółkę raporty w tej sprawie okazały się niewystarczające.

Ratusz pytał o zdanie m.in. wojewódzkiego i miejskiego konserwatora zabytków, Miejską Komisję Urbanistyki i Architektury oraz eksperta z Politechniki Krakowskiej. Opinie były pozytywne. Eksperci uznali, że biurowce będą miały znikomy wpływ na panoramę Starego Miasta. Latem spółka uzyskała ważne pozwolenie na budowę. Cała procedura oznaczała dla inwestora straty, idące w miliony złotych.

Z wyjaśnień ratusza wynika, że winę za opóźnienia ponoszą nieprecyzyjne zapisy w planie zagospodarowania przestrzennego. Zgodnie z nimi inwestor powinien uzyskać zgodę instytucji, odpowiedzialnej za ochronę miejskiego krajobrazu. Problem w tym, że takiego urzędu jeszcze u nas nie ma. Z kolei podział kompetencji między działającymi instytucjami nie jest wystarczająco jasny.

Czytaj też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto