Na pytanie, czy wrócił już do zdrowia, Janusz Palikot w wywiadzie dla Onet.pl odpowiedział: - Mam złamane żebro przez moje atakowanie Lecha Kaczyńskiego. Nazbierałem w sobie tej złości. Te złe emocje do Kaczyńskiego odezwały się we mnie złamanym żebrem. Mam nadzieję, że za chwilę będzie wybrany nowy prezydent Bronisław Komorowski, zaledwie sześć miesięcy zostało, a ja już nie będę miał powodu do takiej złości.
Palikot następnie powiedział, że cieszy się dużo większą popularnością, niż Komorowski i Sikorski, którzy stratują w prawyborach na prezydenta. - Ja mam ponad 90 proc. znajomości, a oni mieli 80 parę, zaufanie miałem na poziomie 30 proc. i to akurat oni mieli wyższe. Brak zaufania też spadł mi do 32 proc., a to duża poprawa – wyjaśnił poseł.
Palikot dodał, że wygrałby wybory prezydenckie i prawybory w PO. Nie startował jednak, bo władze partii zdecydowały inaczej.
Na pytanie, czy widzi koalicję z SLD bardziej niż z PSL Palikot odpowiedział, że tak, jeśli SLD przetrwa. - Martwię się czy to się SLD uda – podkreślił. - Zresztą SLD jest bardzo bliski końca. Jeśli u nich nie nastąpi jakiś przełom, to SLD upadnie jak "Trybuna". Ale i PiS i PO będą się jeszcze przekształcały. Są elementy i frakcje lewicowe w PO…
Czy Platforma mogłaby zrobić więcej w koalicji z SLD niż z PSL-em? - Tak, z SLD można więcej – odpowiedział Janusz Palikot. - Wydaje mi się, że jeden i drugi partner jest trudny z racji swojego mocnego osadzenia na niskich poziomach władzy administracyjnej i samorządu i roszczeniami z tym związanymi. Oni mają takie duże kadry roszczeniowe, które się za nimi ciągną, ale z drogiej strony wydaje mi się, że chyba tak, że z SLD można by było więcej.
Czy Palikot wyobraża sobie miejsce dla siebie w nowym rządzie? Tu poseł zdaje się na decyzję premiera i dodaje, że w polityce warto się bić o to, żeby być prezydentem, premierem i szefem partii, a wszystkie inne stanowiska muszą być elementem zespołowego ustalenia. - Ja chcę umacniać swoją pozycję – mówił w wywiadzie Palikot. - Z niczego stałem się w ciągu trzech lat jednym z najbardziej popularnych polityków. Za chwilę nabiorę jeszcze większej substancji, a dłuższy mój pobyt w polityce spowoduje powagę itd. Przygotowuję się do pewnej roli, ale czy ona będzie mi dana, to tego nie wiem. Dzisiaj sytuacja wygląda tak, że premierem będzie Tusk jeszcze przez 6 lat, a co będzie po Tusku, to zobaczymy.
I zdradza, że chciałby być premierem po Donaldzie Tusku, o którym powiedział: „ Ja go bardzo cenię. On jest doskonałym politykiem, świetnym liderem, doskonałym partnerem do rozmowy, fajnym kompanem i bardzo dobrym premierem. Los nam zesłał Tuska.”
Poseł, już jako premier, jak twierdzi, zrobiłby kilka rzeczy, których obecny rząd nie dokonał. - Trzeba zadbać o infrastrukturę, czyli budować drogi powiatowe, gminne, szybkiego ruchu i koleje. Trzeba zadbać o deregulację. Ważne są programy społeczne, jak orliki i przedszkola. Trzeba wzmocnić pomoc społeczną, ale i odejść od etatystycznego sytemu myślenia, KRUS musi być zreformowany. Same podatki są na niezłym poziomie. Trzeba zadbać o rolników, którzy nie mogą być łupieni. Musi być głębsza integracja z Unią Europejską. - wylicza Palikot.
Poseł dodał, że nie chciałby już przepraszać braci Kaczyńskich i polityków PiS za swoje nieprzychylne wypowiedzi. - Już tyle razy przepraszałem, że to nic nie daje. Mam już dosyć przepraszania. Nie będę "Mr. Przepraszam" – wyjaśnił Palikot.
Tragiczne zdarzenie na Majorce - są zabici i ranni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?