I Ty możesz zbudować lubelską studnię w Sudanie Południowym

– Od dawna chciałem przyczynić się do powstania takiej studni, ale brakowało mi motywacji – mówi Marcin Skrzypek. Wczoraj wpłacił tysiąc zł na rzecz budowy studni w Sudanie Południowym.

Skrzypek liczy na to, że inni lublinianie pójdą w jego ślady. – Może jako mieszkańcy Lublina zafundujemy Sudańczykom taką wirtualną rurę z wodą stąd do Sudanu? – sugeruje.

W Sudanie Południowym z jednego wodociągu korzysta średnio 1500 mieszkańców. Droga do źródła wody zajmuje około 45 minut w jedną stronę.

– Dlatego każda studnia jest na wagę złota – mówi Janina Ochojska, szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej.

Akcję zbierania pieniędzy na budowę studni głębinowej w tym kraju rozpoczęło w zeszłym tygodniu Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Lublinie.

Na apel MPWiK skierowany do firm z podobnej branży, dotąd zareagowały tylko dwa przedsiębiorstwa. Wpłaciły łącznie 2 tysiące złotych. Żeby studnia powstała, potrzeba 45 tys. zł.

– Nasz apel to jednocześnie zobowiązanie. Mogę zapewnić, że w tym roku ta studnia na pewno powstanie – obiecuje Marcin Bielski z MPWiK. – Zrobimy wszystko, by mieć pełną kwotę – dodaje.

MPWiK planuje przeprowadzenie finału zbiórki podczas tegorocznej Nocy Kultury, 4/5 czerwca.

Pomóc mogą także mieszkańcy Lublina. Na prośbę Dziennika Wschodniego PAH utworzył oddzielną pulę w funduszu wodnym, z którego będzie finansowana budowa studni.

– Jeśli wzorem pana Marcina inne osoby wpłacą pieniądze z dopiskiem „woda z Lublina”, to będzie można powiedzieć, że ufundowali ją mieszkańcy tego miasta – mówi Anna Palonka z Polskiej Akcji Humanitarnej. – To pierwszy przypadek, kiedy konkretne polskie miasto pomaga Sudańczykom – dodaje.

Lublinianie ufundują studnię w Sudanie Południowym, najprawdopodobniej w hrabstwie Uhror. – Konkretną lokalizację podamy tuż przed rozpoczęciem budowy – informuje Anna Palonka.

Czytaj także: