Fałszywy świadek odpowie za kłamstwa w procesie Władysława Szczeklika

Władysław Szczeklik został uniewinniony w czerwcu tego roku. Sąd okręgowy nie podzielił stanowiska prokuratury, która zarzucała mu kontakty korupcyjne. Funkcjonariusz 6 lat temu trafił do aresztu. Zatrzymanie nastąpiło kilka miesięcy przed jego powołaniem na stanowisko Komendanta Wojewódzkiego Policji. Szczeklik trafił do aresztu podejrzany o korupcję. W okresie kiedy kierował wydziałem ds. przestępstw gospodarczych Komendy Miejskiej Policji w Lublinie miał przyjąć od właściciela lombardu Pawła Pawlaka towar wartości 9 tys. zł. w zamian za informację o planowanym przeszukaniu jego firmy. Zarówno w postępowaniu przed I jak i II instancją Szczeklik został uniewinniony.

Prokuratura oparła swoje zarzuty na zeznaniach dwóch osób.

Jedną z nich był Piotr K. Świadek w trakcie procesu zmienił zeznania i przyznał, ze złożył takie zeznania po namowach prokuratorów. Dzięki temu miał odbyć mniejszą karę za popełnione przestępstwa. Prokuratura w Suwałkach oskarżyła Piotra K. o składanie fałszywych zeznań. K. złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze 2 lat w zawieszeniu na 5. Na takie rozwiązanie nie zgodził się jednak Szczeklik. - Chcemy dogłębnego wyjaśnienia sytuacji, jak doszło do namówienia K. do złożenia fałszywych zeznań – mówi pełnomocnik Szczeklika mec. Marcin Kotuła.

Prokuratura w Suwałkach prowadziła także śledztwo dotyczące prokuratorów zamieszanych w sprawę Szczeklika.

Śledztwo jednak umorzono, Władysław Szczeklik zaskarżył tą decyzję, jednak do tej pory nie została rozpatrzona.

Władysław Szczeklik w styczniu ub. roku wrócił do służby w policji, teraz pracuje jako ekspert w Komendzie Wojewódzkiej, jednak na razie nie ma szans by wrócił na stanowisko komendanta miejskiego policji.

Szczeklik zamierza także walczyć o odszkodowanie za niesłuszne osadzenie w areszcie.
K. oskarżony o składanie fałszywych zeznań odsiaduje wyrok 15 lat pozbawienia wolności.