Codziennie parkują tu dziesiątki, jeśli nie setki samochodów. Kierowcy przejeżdżają przez chodnik i stawiają auta na trawniku. Łańcuszek aut ciągnie się od skrzyżowania z Jaczewskiego aż do ul. Sierocej. Ta ostatnia często jest zastawiona pojazdami w sposób, który uniemożliwia przejazd innym kierowcom. – Jeżdżę tędy codziennie i czasem jest tak, że z trudem mieszczą się dwa samochody – mówi pan Krzysztof, mieszkaniec jednego z okolicznych bloków.
Problem mają także piesi, bo samochody zniszczyły chodnik.
– Idąc trzeba uważać, żeby się nie przewrócić, bo płytki chodnikowe wystają nawet na kilkanaście centymetrów – dodaje inna mieszkanka okolicy. – Zniszczony jest także trawnik, który zamienił się w bajoro. Zdarza się, że samochody się tam zakopują.
Mieszkańcy interweniowali w tej sprawie w spółdzielni.
Tematem zainteresował się też miejski radny Kamil Zinczuk, który przygotował w tej kwestii interpelację do prezydenta. – Mieszkam niedaleko i codziennie widzę, co tu się dzieje. Trzeba ten problem jakoś rozwiązać – przyznaje Zinczuk.
Samochody parkujące przy Obywatelskiej należą głównie do osób dojeżdżających do okolicznych szpitali.
Część z nich chce uniknąć opłaty za parking przy Państwowym Szpitalu Klinicznym nr 4. Przed trzema laty zainstalowano tu szlabany, godzina postoju kosztuje 3 zł. – Wcześniej przyjeżdżało tu wiele osób, nie tylko odwiedzających szpital. Zaparkowanie tu w ciągu dnia graniczyło z cudem. Teraz ta sytuacja uległa zmianie, z zostawiania tu aut zrezygnowali przede wszystkim studenci – mówi Krzysztof Skubis, dyrektor ds. ekonomiczno-administracyjnych PSK 4.
Jak widać, część z tych osób wybrała zdecydowanie tańsze rozwiązanie, czyli parkowanie za darmo przy Obywatelskiej.
Teren „dzikiego” parkingu regularnie odwiedzają strażnicy miejscy. – Mieliśmy kilka zgłoszeń od mieszkańców. Jeśli zachodzi taka potrzeba funkcjonariusze wystawiają mandaty, albo zostawiają wezwania na komendę. W dalszym ciągu będziemy się tam pojawiać – zapewnia Ryszarda Bańka z biura prasowego lubelskiej.
Podobne zapewnienie usłyszeliśmy w miejskim Wydziale Gospodarki Komunalnej.
– Mam nadzieję, że działania, jakie podejmiemy ze Strażą Miejską okażą się skuteczne. Oni będą karać, a my poprawimy trawnik. Trudno mi powiedzieć, kiedy to zrobimy, bo na razie nie mamy na to pieniędzy. Na pewno zabezpieczymy jednak ten teren tak, żeby ludzie nie zostawiali tam samochodów – mówi Tomasz Radzikowski, dyrektor wydziału. - Nie wiem, czy to dobre wyjście. Skoro ludzie i tak tam parkują, to może warto wyłożyć ten trawnik płytami i zalegalizować tam parkowanie. Miasto mogłoby na tym zarobić pobierając opłaty za postój – zastanawia się Kamil Zinczuk.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?