Dożynkowa w korku z powodu nowej sygnalizacji świetlnej

Dożynkowa w korku z powodu nowej sygnalizacji

- W połowie listopada, po długich bojach, w końcu udało się przebudować sygnalizację świetlną u zbiegu ulic Spółdzielczości Pracy, Dożynkowa i Do Dysa. Ta inwestycja bardzo mnie ucieszyła, zapewne jak większość mieszkańców tej części miasta. Pomyślałem sobie: Świetnie! Będziemy krócej stali w korkach. Niestety, rzeczywistość bywa okrutna - mówi Marek Skowron, mieszkający przy ul. Bielskiego.

Dożynkowa w korku: Mieszkańcy Bazylianówki narzekają na zbyt krótki cykl zielonego światła przy wyjeździe z Dożynkowej. Ratusz: już rozwiązaliśmy ten problem.

Dlaczego kierowcy narzekają? - Przed zmianą sygnalizacji świetlnej, jadąc na ósmą do pracy, stałem ok. 15 minut. Po zmianie tę samą trasę, do al. Spółdzielczości Pracy, pokonuję w czasie dwa razy dłuższym. Oczywiście rano wszyscy stoją w korkach! Zgoda, ale jak wy-tłumaczyć ten fenomen o różnych porach dnia? W sobotę nigdy nie stałem na światłach dłużej niż jedną zmianę, teraz stoję trzy i to jak dobrze pójdzie - precyzuje Skowron. I dodaje: - Jaki był sens zmiany, skoro nie wpływa ona na poprawę przepustowości ulicy Dożynkowej, a tym bardziej komfort osób, które pokonują tę trasę codziennie?

Ratusz przyznaje, że ul. Dożynkowa rzeczywiście się korkowała. - Ale sytuacja już zo-stała opanowana. W ostatnich dniach znacząco wydłużyliśmy cykl zielonych świateł dla wyjeżdżających z ul. Dożynkowej.

Przed przebudową zapalało się ono na 10 sekund. Obecnie, po wprowadzonych zmianach, ten okres wynosi 40 sekund w godzinach szczytu oraz 28 sekund po szczycie komunikacyjnym. Korków już nie ma - przekonuje Karol Kieliszek z biura prasowego ratusza.

Zobacz komentarz satyryczny do tego tematu:
https://lublin.naszemiasto.pl/komiks-lublin-19/ar/c2-2094534