Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dobra szkoła na A, kiepska na E

Redakcja
Najlepsze szkoły dostaną oceny A, a najgorsze E i będą musiały przygotować program naprawczy. Wkrótce wizytatorzy z kuratorium ruszą do szkół i skontrolują pracę z uczniami, współpracę nauczycieli z rodzicami i zarządzanie szkołą.

Potem informacje trafią w ręce rodziców.

- Projekt rozporządzenia w sprawie nadzoru pedagogicznego czeka już na podpis Ministra Edukacji Narodowej – wyjaśnia Bożena Skomorowska z biura prasowego MEN.

Wkrótce szkoły w całej Polsce będą oceniane tą samą miarą. Oceny wystawią wizytatorzy z kuratorium. Na A zasłużą te szkoły, które zaprezentują wysoki poziom i spełnią wszystkie wymagania ministerstwa. Z kolei E grozi szkołom, które nie sprostają ocenie i będą musiały przedstawić kuratorowi plan naprawy sytuacji w szkole. Oceny poznają nie tylko urzędnicy, ale i rodzice uczniów.

Ministerstwo weźmie pod uwagę m.in. to, czy dzieci uczą się w dobrych warunkach, mogą rozwijać swoje zainteresowania, czy szkoły analizują i wyciągają wnioski z wyników egzaminów, a także jak wygląda współpraca nauczycieli z rodzicami.

Dla przykładu, na ocenę B zasłuży szkoła, której uczniowie właściwie się zachowują, a rodzice angażują się w sprawy szkoły. Na ocenę D wystarczy, by uczniowie czuli się bezpiecznie, a rodzice mogli dzielić się swoimi opiniami.

- Wymagania, kryteria i narzędzia oceny będą jasne i jednakowe dla wszystkich placówek na terenie całego kraju – wyjaśnia Krzysztof Babisz, kurator oświaty. – Wierzę, że to krok w kierunku zapewnienia uczniom jak najlepszej jakości kształcenia. Z końcową oceną będą mogli zapoznać się rodzice i poznać sytuację szkoły.

Kurator zapowiada, że wizytatorzy ocenią wszystkie szkoły.

– To model ewaluacji, do którego powinniśmy dążyć, choć zdaję sobie sprawę, że nie wszystkie szkoły mają takie same warunki i że taki sposób oceny będzie nowością dla dyrektorów, nauczycieli i samego kuratorium – wyjaśnia Babisz. – Te szkoły, które dostaną ocenę E, będą musiały opracować program naprawczy przygotowany wspólnie przez dyrektora, nauczycieli, rodziców, a także organ prowadzący szkołę. To ważne, bo jeśli ocenimy np., że szkoła nie ma odpowiedniego wyposażenia w pomoce naukowe i sprzęt, to będzie się to wiązało z koniecznością uzyskania dodatkowych środków na ten cel.

- Niewątpliwie to ciekawy pomysł, dzięki któremu otrzymamy konkretną ocenę prowadzenia szkoły. Jako rodzic rozumiem, że rodzice chcą wiedzieć, jaki poziom reprezentuje szkoła, ale obawiam się, że to może wprowadzić zaszufladkowanie i segregację szkół – ocenia Marek Krukowski, dyrektor Gimnazjum nr 18. – Jest jeszcze wiele pytań, musimy poczekać na wejście rozporządzenia w życie i poznać szczegóły realizacji ewaluacji – dodaje.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto