1 bilet = ok. 30 sekund, 200 biletów dziennie= 100 minut, Jeszcze dziwi Cię, że się spóźnił?
Nie bądź egoistą! Autobus to nie kiosk, a rozkład nie jest z gumy. Kupując bilet w pojeździe wydłużasz czas przejazdu innym pasażerom, a dekoncentrując kierowcę, zwiększasz ryzyko popełnienia przez niego błędu! Bilety kupuj w kiosku!”.
Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne zdecydowanie odcina się od tej akcji.
– Te nalepki zostały rozklejone bez naszej wiedzy, wszystkie będą zerwane. Już dzisiaj w nocy w niektórych pojazdach nasi pracownicy je usunęli – mówi Weronika Opasiak, rzecznik MPK.
Zdania samych kierowców, którzy mają nałożony obowiązek sprzedaży biletów, są podzielone.
– W żaden sposób nie przeszkadza mi sprzedawanie biletów pasażerom, wręcz przeciwnie - dzięki niemu jest kontakt z ludźmi, czas szybciej leci. Faktycznie, gdy ustawi się kolejka kilku osób, to jest to uciążliwe i opóźnia odjazd autobusu. Z drugiej strony należy zrozumieć, że nie zawsze ma się możliwość kupienia biletu na przystanku. Nieraz spotkałem się też z taką sytuacją, że starsi ludzie bądź osoby w okularach przez pomyłkę podwójnie skasowały bilet i od tamtej pory, nie kupują biletów na zapas – tłumaczy Mirosław Wójcik, kierowca MPK z 28-letnim stażem.
Tak wiele wyrozumiałości dla pasażerów i sprzedaży biletów nie ma już inny miejski przewoźnik.
– Przeszkadza mi to, to wymaga czasu, a my go nie mamy za dużo, bowiem rozkład jazdy obliguje. Ludzie czekają i chcą przyjazdów punktualnych, co do minuty. Wolałbym, by zdjęto z nas ten obowiązek. Nieraz przez to, że sprzedawałem bilety miałem opóźnienie, a potem musiałem wysłuchiwać od niezadowolonych pasażerów, że się spóźniłem – mówi pan Andrzej, kierowca MPK z 25-letnim stażem.
Ci niezadowoleni pasażerowie zgłaszają się również do Zarządu Transportu Miejskiego.
– Faktycznie mamy sygnały od korzystających z miejskich autobusów, że z powodu sprzedaży biletów nie jeżdżą one zgodnie z rozkładem jazdy – przyznaje Justyna Góźdź, rzecznik ZTM. Nasza rozmówczyni dodaje, że niestety nie jest im znany autor całej tej kampanii, i że ich pracownicy, odpowiedzialni za wiaty, w najbliższym czasie będą monitorować, by naklejki zostały usunięte. Autor happeningu pozostaje więc nieznany, jego los zaś już przesądzony: wszystkie naklejki zostaną usunięte.
A co Wy sądzicie o całej sprawie, przeszkadza Wam sprzedaż biletów w autobusach czy wręcz przeciwnie, nieraz się przydaje?
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?