Pomysł wyszedł od dyrektorki szkoły, fizyka z wykształcenia. - Z doświadczenia wiem, że najlepszym sposobem edukacji są zajęcia praktyczne, pamiętam, że jeszcze jako uczennica jeździłam do obserwatorium - stwierdza Alicja Fijałek. - Kosmologia jest częścią programu nauczania fizyki, a poza tym jest nauką niezwykle ciekawą i rozwijającą młode umysły.
Kopuła obserwatorium miałaby być nadbudowana na dachu szkoły. - Kubatura naszego budynku jest niemal stworzona do budowy obserwatorium, poza tym jest też świetnie umiejscowiona w samym Lublinie. Takie położenie zapewnia świetny widok na cały nieboskłon - stwierdza Fijałek.
Wyposażone w lunety i teleskopy obserwatorium umożliwiłoby podglądanie wszelkich zjawisk zachodzących w przestrzeni kosmicznej - spadających meteorytów, zaćmienia słońca, ale również satelitów, samolotów czy statków kosmicznych.
- Chodzi o to żeby zainteresować i zachęcić młodzież do nauki, ale przecież zajęcia w obserwatorium to dla młodych ludzi również frajda i sposób na spędzanie wolnego czasu, łącząc przyjemne z pożytecznym - podkreśla dyrektor. - Szkoła znajduje się w samym środku osiedla szkolno- naukowego, w pobliżu wyższych uczelni, którym chcemy udostępniać obserwatorium. To zacieśni jeszcze nasze więzi z uniwersytetami, już teraz patronuje nam UMCS i KUL.
Przedsięwzięciu sprzyjają władze miasta - Pomysł bardzo mi się podoba, to bardzo ciekawa inicjatywa – przyznaje Adam Wasilewski, prezydent Lublina.- Zdecydowanie wychodzi poza rutynowe myślenie, którego nie lubię. Będziemy wspierać ten projekt.
Koszt inwestycji to około 100tys. zł. Szkoła złożyła już wniosek o dofinansowanie z Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach programu Kapitał Ludzki. Wniosek został odrzucony już na poziomie Urzędu Marszałkowskiego. Przesadziły błędy formalne, bo dołączone poświadczenie oryginału uchwały budżetowej Lublina, podpisał nie ten człowiek, co trzeba.- Złożyłam protest i czekamy na odpowiedź. Na pewno nie zrezygnujemy z pomysłu- zapewnia dyrektorka liceum.- Jeśli nie przyniesie skutków złożymy wniosek ponownie przy następnym naborze, chociaż obawiamy się że pieniędzy do podziału może być już wtedy mniej.
W Urzędzie Marszałkowskim nie wyjaśniono nam, dlaczego wniosek upadł. Zdaniem urzędników na tym etapie informacje dostępne są jedynie dla wnioskodawców.- Błędy formalne zdarzają się bardzo często, wnioski często pisane są na kolanie, w ostatniej chwili – stwierdza Małgorzata Baran-Sanocka, zastępca dyrektora Departamentu Europejskiego Funduszu Społecznego Urzędu Marszałkowskiego, ale jednocześnie uspokaja.- W trzecim kwartale tego
roku planujemy kolejny nabór wniosków, a środków do podziału będzie zdecydowanie więcej.
Maciej Zieliński
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?