Prezes KMŻ Motor Andrzej Zając czeka na oficjalne pismo, ale już zapowiada złożenie odwołania. - Nic wielkiego się nie stało. Nie mam jeszcze pisemnego uzasadnienia odmowy, ale przypuszczam, że chodzi o brak pewnych dokumentów. Brakuje nam ugody z trzema zawodnikami. Nie chcę podawać ich nazwisk, ale trudno zrozumieć mi ich postępowanie. Nasz start w lidze w przyszłym roku to jedyna szansa, żeby mogli odzyskać zaległe pieniądze. Lepiej je dostać późno niż wcale - twierdzi prezes KMŻ.
Lubelski klub zakończył tegoroczne rozgrywki w drugiej lidze z zadłużeniem ok. 300 tys. zł. Większość tej kwoty stanowią zobowiązania wobec żużlowców. Prawie wszyscy zawodnicy podpisali porozumienie z klubem i zgodzili się poczekać na zaległe wynagrodzenie.
Prezes KMŻ, w dokumentach przesłanych do PZM, zobowiązał się uregulować zaległości do 30 kwietnia 2016 roku.
KMŻ Motor nie jest jedynym klubem, któremu Zespół ds. Licencji odmówił przyznania licencji. Na 22 złożone wnioski komisja zaakceptowała siedem, a kolejnym dziewięciu klubom przyznała licencję warunkową. Natomiast, z różnych przyczyn, odmówiła przyznania licencji w sześciu przypadkach (poza Lublinem, taką decyzję otrzymali również we Wrocławiu, Bydgoszczy, Gnieźnie, Opolu i Poznaniu).
W Lublinie liczą, że komisja udzieli KMŻ licencji warunkowej (z taką „koziołki” startowały już w tym sezonie). - Mam nadzieję, że uda nam się wystartować w przyszłym roku. Prowadzimy cały czas rozmowy z różnymi firmami, mamy pierwsze deklaracje pomocy. O sponsora tytularnego będzie jednak bardzo ciężko - nie ukrywa Zając.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?