Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zlikwidujcie więzienia z drzew!

Łukasz MM-kowicz
Łukasz MM-kowicz
Po nagłym ataku zimy na ulicach leżą gałęzie, a niektóre drogi są nadal zaśnieżone. Poprosiliśmy użytkowników by pokazali nam, w których miejscach nie można przejść przez zawalone konary. Te informacje przekażemy urzędnikom.

– To jest skandal, żeby drzewa leżały do tej pory. Każdemu trudno jest przejść, szczególnie kobietom z wózkami. Liście są śliskie. Bardzo łatwo się przewrócić. Czy naprawdę nie można z tym nic zrobić – grzmi Dorota Węcławska, która w piątek przechodziła z wózkiem ulicą Kiepury.

Drzewa spadły na parking przy ul. Kiwerskiego 3, w środę podczas opadów śniegu. Dopiero po kolejnych interwencjach w Administracji Osiedla i Straży Miejskiej zostały usunięte z ulicy i przerzucone za murek na trawnik. Teraz znajdują się na terenie należącym do miasta, natomiast parking jest własnością RSM Motor. Konarów nie miał kto usunąć z parkingu – relacjonuje nam jeden z Czytelników, który zrobił zdjęcia i wysłał do naszej redakcji.

Ruch pieszym i samochodom utrudniają między innymi pozostałości powalonych drzew przy al. Krasickich, al. Racławickich, ul. Sowińskiego, Filaretów, Głębokiej, Kiepury, Kompozytorów Polskich, Kiepury, Lipińskiego.

Schody na moście Poniatowskiego są zasypane śniegiem – poinformował nas nasz dziennikarz obywatelski. – Przejść się nie da, bo jest ślisko i niebezpiecznie.

Połamane drzewa blokują uliczki w parku Saskim. Co zrobić, gdy widzimy takie drzewo? – Można śmiało do nas dzwonić. W sytuacjach awaryjnych, takich jakie miały miejsce chociażby w środę, ludzie nie muszą czekać na oficjalną zgodę na wycinkę drzewa, grożącego zawaleniem – informuje dyrektor Piątkowski.

Ale wycięcie drzewa na własną ręke nie jest takie proste.

Według urzędników, Kowalski może wyciąć sam drzewo, ale pod kilkoma warunkami. Musi przygotować coś, co w Ratuszu nazywają protokołem konieczności z uzasadnieniem. Do tego powinien dołączyć zdjęcie drzewa. – Wtedy wycinką może zająć się osoba, która zauważyła coś niepokojącego, nie czekając na naszą oficjalną decyzję i na to, aż ktoś od nas pojedzie na miejsce. Najlepiej żeby to była osoba, która choć trochę zna się na ogrodnictwie. Chodzi o to, by nie okaleczać roślin. Zwykle jednak wysyłamy tam naszych pracowników – dodaje Wiesław Piątkowski.

– Szkody wywołane śnieżycą usuwamy na bieżąco. Od środy dostaliśmy w tej sprawie ponad trzysta zgłoszeń od mieszkańców. Firmy, z którymi współpracujemy, usuwają zalegające gałęzie  – dodaje Tomasz Radzikowski, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej.

Ale nie według wszystkich jest tak kolorowo.

– To niespotykane, żeby przez te trzy dni urzędnicy nie uporali się z pozostałościami po nagłym ataku zimy. To między innymi opieszałość Wydziału Gospodarki Komunalnej – twierdzi radny miejski Marcin Nowak. Radny Dariusz Sadowski dodaje: – Zależy nam na tym, by wybudzić z letargu służby miejskie.

Dlatego radni złożyli interpelację do prezydenta, w której domagają się między innymi wyraźnego wskazania instytucji odpowiedzialnych za prace interwencyjne, przedstawienia działań podjętych przez magistrat, zabezpieczających mieszkańców przed kolejną tego typu sytuacją.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto