Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zatańczą na ekranie

Dorota Krupińska
Dorota Krupińska
Zawodowi tancerze z Lublina, Konrad i Joanna Dąbscy, wystąpią w najnowszej produkcji kinowej TVN „Kochaj i Tańcz".

Zatańczą razem z Mateuszem Damięckim i wieloma tanecznymi mistrzami z całej Polski. Choć próby do filmu były morderczą pracą, to kilka miesięcy na planie wspominają jako ekscytujący czas.

Dąbscy to zawodowcy, mają najwyższą międzynarodową klasę taneczną „S”. Jak trafili do filmu? – Koleżanka powiedziała nam o castingu tancerzy, więc postanowiliśmy się zgłosić – opowiada Joanna Dąbska.

Spodobali się Jarosławowi Stańkowi, czołowemu polskiemu choreografowi, który jest też świetnym tancerzem i reżyserem spektakli muzycznych. Dokładnie sprawdził, co potrafi para z Lublina.

Zaprosił ich na godzinne spotkanie, w trakcie, którego ocenił ich taniec i styl. – Nieźle nas wymęczył przez tę godzinę, nie było łatwo - śmieje się pani Joanna. To był sprawdzian ich umiejętności. Staniek wymyślał kroki, a oni musieli powtarzać je w szybkim tempie. - Jak się okazało, dla niego nie było ważne to, jak powtarzamy te kroki. On szukał w nas osobowości tanecznej – opowiada Joanna Dąbska.

Spodobali się choreografowi. I tak znaleźli się w ekipie filmowej „Kochaj i tańcz”, po raz pierwszy wśród gwiazd

Reżyserem filmu jest   specjalista od wideoklipów Bruce Parramore. W filmie, w tytułowej roli gra Mateusz Damięcki. Towarzyszą mu Katarzyna Figura, Krzysztof Globisz, Rafał Królikowski. Także tancerze, którzy tam występują to zawodowcy, wśród nich Ewa Szabatin, Anna Bosak czy Jacek Koman, który tańczył w filmie Moulin Rouge. – Na planie nie było nikogo bez tytułu – mówi pani Joanna.

Próby do filmu były w ubiegłym roku i trwały półtora miesiąca. Odbywały się w Teatrze Montownia, w zamkniętym, pozbawionym światła dziennego pomieszczeniu. Zaczynały się wcześnie rano, a kończyły po 17. Pobudka 4 rano, makijaż, przebieranie się w strój i czekanie po kilka godzin na odegranie swojej sceny. - Bez rozgrzewki, tak z miejsca po długim wyczekiwaniu w ciszy, musieliśmy nagle wstać, zatańczyć tak dobrze, by nie było powtórek – wspominają Dąbscy. - Byliśmy potwornie zmęczeni fizycznie i psychicznie. Bardzo często naszym jedynym posiłkiem były batony z automatu.

6 marca premiera filmu

Dąbscy tak naprawdę nie wiedzą jak długo będą widoczni na ekranie, wystąpili w różnych scenach, ale nie wiadomo, które zostały wybrane. - Jesteśmy tłem w tym filmie, dlatego nie spodziewamy się, że nasz udział będzie znaczny – dodaje pani Joanna.

Choć praca na planie była mordercza, ten czas wspominają jako ekscytujący, ale… – Jeśli ktoś złoży nam podobną propozycję, mocno się nad nią zastanowimy – kwitują z uśmiechem.

DKZ

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto