Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żarłoczne bobry - niszczyciele kontratakują

Karolina Szubiela
Karolina Szubiela
Ponadgryzane kłody drzew, przegryzione pnie i drzewa walące się do rzeki – to efekt pracy bobrów zamieszkujących tereny Czerniejówki.

Historię ponadgryzanych drzew opowiedział nam mieszkaniec Głuska, który co roku traci jedno drzewo rosnące na swojej posesji. Redakcja pojechała, aby uszkodzone drzewo obejrzeć. Spóźniliśmy się jednak o kilka godzin.

- O nie, już po wszystkim – wykrzyknął ze śmiechem Andrzej Wrzesiński, mieszkaniec posesji, na której stało drzewo, teraz doszczętnie ‘rozpracowane „ przez bobra i zwalone do rzeki.

I tak jest co roku. Bobry wyłażą z wody i robią swoje. Dowodem tego jest samotny pniak, który niegdyś był dorodnym drzewem, a który padł ofiarą żarłocznych bobrów zeszłego roku.

- Mnie tam te bobry nie przeszkadzają, niech sobie gryzą – komentuje pan Andrzej. – Interesuje mnie tylko, do kogo powinienem się zgłosić, aby zwalone drzewo zostało zabrane.


Jak się okazuje, sprawa leży w gestii Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych oddział Lublin.

- Właściciel posesji powinien zgłosić się do nas, wyślemy kogoś, aby drzewo zabrał – mówi Marcin Kubecki, referent z WZMiUW oddział Lublin.

Spytaliśmy pana Andrzeja, czy nie chciałby odgrodzić się od terenu, który penetrują bobry. Ani jednak nie chce, ani nie może. Przepisy mówią bowiem, że w odległości minimum 1,5 metra od rzeki żadnych ogrodzeń stawiać mnie można.

- Prawo wodne przewiduje taką odległość – tłumaczy Marcin Kubecki. – My przyjmujemy nawet odstęp trzech metrów od wody, tak, aby w razie jakichś prac maszyny miały pole manewru.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto