Zmęczeni tą sytuacją mieszkańcy wzięli się do działania. Zawiązali komitet budowy drogi, zebrali pieniądze na projekt, znaleźli architekta. Do wybudowania jest 300 metrów ulicy. Lokatorzy mają wyłożyć 10 procent kosztów inwestycji, a resztę pieniędzy miasto.
Jednak co chwilę pojawiają się nowe problemy. Najpierw ten z instalacją odwadniającą.
– Okazało się, że jest niezbędna – mówi Dorota Biegańska, z zarządu komitetu budowy drogi. – Zrobiliśmy więc odwierty na własny koszt. Teraz okazuje się, że na darmo.
Ponieważ sprawa drogi ciągnie się od roku, niektóre pozwolenia już wygasły. To irytuje mieszkańców. - Teraz problemem okazuje się sieć gazownicza – dodaje Biegańska. – Musi zostać przebudowana. Do tego potrzebny jest kolejny projekt. Mamy nadzieje, że miasto się dołoży. To leży w końcu w gestii głównego inwestora, czyli magistratu.
Urzędnicy odpowiadają jednak, że projekt przebudowy sieci gazowniczej powinni zlecić i sfinansować sami lokatorzy ul. Morcinka.
– Ale koszt przygotowania dokumentacji, jaki poniosą, zaliczymy im na poczet udziału lokatorów w koszcie budowy ulicy – wyjaśnia Marek Młynarczyk z Wydziału Inwestycji.
Mieszkańcy zapowiadają, że pójdą do prezydenta, by ponownie przedyskutować ten problem. - Jeżeli ratusz zgodzi się opłacić projekt przebudowy sieci ciepłowniczej, do końca sierpnia przygotujemy właściwą dokumentację budowy drogi – mówi Biegańska. – Jeśli się jednak nie uda, będziemy się zastanawiać, co dalej.
Do sprawy wrócimy.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?