Zakupy w Lublinie: Jaja dadzą nam po kieszeni

Lublinianie już planują świąteczne wydatki. – W ubiegłym roku, wydałam jakieś 600 zł. Mimo, że widzę, że wszystko zdrożało, to na nadchodzące święta nie planuję wydać więcej, a nawet postaram się mniej – mówi Bożena Kaczor, pracownica Lubelskiej Spółdzielni Spożywców „Społem”.

Pani Zofia, która sprzedaje jajka na lubelskim targu, zauważa że jej klientom się nie przelewa. – Dlatego boimy się każdej podwyżki, bo ludzie nie mają pieniędzy. A jak ich nie mają, to i kupować będą mniej. Nawet na święta – mówi.

Zwłaszcza, że jak mówią specjaliści, ceny jajek przed świętami pójdą w górę. – Będą o jakieś 10 proc. droższe niż przed rokiem. Jeszcze do tego dochodzi sezonowy wzrost cen, a więc przed świętami będą na pewno droższe niż teraz – mówi dr Krystyna Świetlik z  Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.

Słono zapłacimy za ryby.

Już dziś, musimy z portfela wyciągnąć na nie więcej niż przed rokiem, szczególnie za ryby importowane (np. panga z Wietnamu). Na wino do świątecznego obiadu, też trzeba będzie wydać więcej. – Ceny alkoholi faktycznie w stosunku do ubiegłorocznych o tej porze roku, wzrosły. To jest podyktowane wzrostem akcyzy – tłumaczy Monika Graf, specjalista ds. marketingu, Alkohole świata.

Chleb, pierogi, makaron i racuchy też będą droższe. Powód – cena mąki wzrosła. Jak twierdzą eksperci – minimalnie. – Wzrost cen chleba od ubiegłego roku naprawdę jest niewielki. Dla przeciętnego człowieka, jest on trudny do zauważenia, to zaledwie kilka groszy na bochenku – wyjaśnia Izabela Dąbrowska-Kasiewicz, analityk rynków rolnych Banku Gospodarki Żywnościowej.

Podczas świąt, bez mięsa się nie obejdzie. Za nie też zapłacimy więcej, niż w ubiegłym roku. I tak przykładowo: kiełbasa toruńska na kilogramie jest droższa o jakieś 40-60 gr., schab z kością 45-75 gr., kurczęta 30-40 gr.

Makowce, serniki też nas drożej wyniosą. Rok temu, za cukier płaciliśmy o 20 procent mniej, czyli jakieś 50 gr. na kilogramie.

Tańsze mogą być niektóre warzywa, np. marchew, cebula – bo rolnicy zebrali ich sporo w tym roku. Z cytrusami już tak nie będzie. – Np. w przypadku pomarańczy, ich zbiory w basenie Morza Śródziemnego są mniejsze niż rok temu. Skoro jest ich mniej, a my je importujemy, to automatycznie ceny mogą być nieco wyższe niż przed rokiem, wszystko zależy od kursu złotego – tłumaczy Anna Jaworowska, analityk rynków rolnych Banku Gospodarki Żywnościowej.