Wystawa obrazów na Czechowie: 10-letnia Martynka maluje mimo ciężkiej choroby oczu

Mama młodej artystki przyznaje, że malowanie to największa pasja jej córki.

– Martynka maluje od małego. Najchętniej pastelami. Maluje to, co jest w stanie dobrze zobaczyć, czyli portrety, zwierzęta, rzadziej krajobrazy – tłumaczy Iwona Bondarska.

I dodaje: – Córka cierpi na barwnikowe zwyrodnienie siatkówki. Ma zawężone pole widzenia, z trudem orientuje się w ciemności. Lekarze mówią, że to wada genetyczna, która może się pogłębiać. W tej chwili choroba jest nieuleczalna – przyznaje mama dziewczynki.

– Tworzę, kiedy najdzie mnie ochota. Najchętniej maluję kobiety – wyznaje dziewczynka, która od kilku lat zmaga się z chorobą.

Talent Martynki odkryli jej rodzice, natomiast pomysł zorganizowania wystawy zrodził się w szkole, do której chodzi.

– Na lekcjach zauważyłam, że Martynka bardzo lubi malować.

Spontanicznie pokrywała rysunkami zeszyty do różnych przedmiotów. W końcu postanowiliśmy z nauczycielką Bożeną Gozdalską-Macubą zorganizować wystawę jej prac – wspomina Jolanta Mazur, była wychowawczyni Martynki.

Jej wernisaż odbył się we wtorek, w domu kultury Spółdzielni Mieszkaniowej Czechów przy ul. Kiepury 5a. Prace uczennicy można oglądać do soboty.

– Najbardziej urzekają mnie w nich postacie w ruchu, np. tańczące dziewczyny. Poza tym Martynka pięknie łączy ze sobą barwy, choć często maluje na wyczucie – tłumaczy nauczycielka.

Wystawa nosi tytuł „Magiczny świat”. – Martynka pokazuje wszystkim, że chorobę można pokonać, jeśli ma się prawdziwą pasję. Jej prace po prostu trzeba przyjść i zobaczyć – zachęca Barbara Kotowska, dyrektorka Domu Kultury Czechów.

Wystawa będzie otwarta do 9 października w godz. 10 - 20.00. Wstęp jest bezpłatny.
Autor tekstu :Ewa Pajuro

Uwaga! Zostań Dziennikarzem Obywatelskim, wygraj konkurs „Tym żyje miasto” i zgarnij nagrody!