Wyspa chwastów i śmieci

- Początkowo apelowaliśmy w tej sprawie do syndyka firmy Montex. Ale firma nie chce posprzątać terenu, bo skapitulowała. Pozbywają się terenów i nie opłaca im się inwestować w te działki – mówi pan Jerzy z Szerokiego. – Zwracaliśmy się w tej sprawie również do miasta i do straży pożarnej. Niestety, nie mogą się tym zająć, bo mówią, że to nie ich teren – dodaje.

Wysokie i suche chaszcze rosną na 43 działkach byłego Montexu.

Leżą wzdłuż ulic Goplan, Sławin, Wołynian i Siewierzan. – To olbrzymi teren. Dlaczego mamy mieszkać przy wyspie chwastów i śmieci? – pyta Maria Dudziak, przewodnicząca zarządu dzielnicy Szerokie.

– Nie mamy pieniędzy, by uporządkować ten teren. Odpisywałam mieszkańcom w tej sprawie i próbowałam tłumaczyć całą sytuację – odpowiada syndyk Montexu. – Poza tym, to mieszkańcy zrobili ten bałagan. To ich wina, że na tym terenie robią śmietnisko – uważa.

Ale ludzie są innego zdania:
- Nie my zrobiliśmy ten bałagan. A ktoś powinien w końcu to posprzątać – uważa Elżbieta Wójcik z Szerokiego.

Maria Dudziak dodaje: – Te chaszcze są niebezpieczne, bo wystarczy jakiekolwiek zaprószenie ognia i pożar gotowy. Nie chodzi tylko o śmieci. W grę wchodzi nasze bezpieczeństwo.

Miasto nie pomoże ludziom z Szerokiego: – Teren nie należy do nas. Nie odpowiadamy za jego stan – informuje Kamila Garwolińska z miejskiego Wydziału Gospodarki Komunalnej.

Niedługo ruszy kolejny przetarg na sprzedaż czterdziestu trzech działek byłego Montexu.

– Zależy nam na tym, by jak najszybciej pozbyć się tego terenu – informuje syndyk. - Poprzednie dwa przetargi nie przyniosły skutku, nie udało się nam znaleźć nabywcy, może tym razem się uda.

Czy opuszczone działki kupi miasto?

– Raczej nie planujemy kupować tych terenów – informuje Hanna Lewandowska z miejskiego Wydziału Gospodarowania Mieniem. – Sami szykujemy się do przetargu na sprzedaż blisko 80 działek na Szerokim.

Mirosław Kalinowski z biura prasowego Urzędu Miasta dodaje: – Tereny, które chcemy sprzedać nie są przeznaczone na cele publiczne. Najprawdopodobniej pójdą pod budowę mieszkań. Wszystko okaże się w najbliższym czasie.

Mieszkańcy Szerokiego muszą więc uzbroić się w cierpliwość i czekać aż ktoś kupi działki po byłym Montexie i zrobi tu porządek.