Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyścigi konne wracają do Lublina

Redakcja
Nad Bystrzycą mogą odbyć się wyścigi konne. Organizacją zawodów jest zainteresowany Totalizator Sportowy, który chce przenieść do Lublina wzorce prosto z warszawskiego Służewca.

- Ostatnie wyścigi konne odbyły się w 1947 roku, teraz chcemy do tego wrócić – zapowiada Adam Rosochacki, prezes Lubelskiego Klubu Jeździeckiego.

LKJ zapewnia, że jest gotowy do zarządzania torem wyścigowym, jednak pierwsze zawody zostaną zorganizowane dzięki pomocy osób zaangażowanych w zmagania na warszawskim torze Służewiec. – Planujemy jedną imprezę w przyszłym roku na weekend 11-12 września – mówi Włodzimierz Bąkowski z totalizatora sportowego Służewiec.

- W 2010 roku na naszym torze zaplanowaliśmy 67 dni wyścigów, to łącznie 500 gonitw. Chcemy mieć partnerów, którzy zorganizują zawody w innych miastach – dodaje.

Do wakacji miasto zamierza wyrównać murawę na terenie LKJ, by zawodnicy jak i konie czuli się bezpiecznie. Trzeba będzie tez postawić barierki, które mają oddzielać tor od widowni. W przyszłych latach ratusz chce poszukać pieniędzy na postawienie zabudowań, które są niezbędne do przeprowadzania regularnych gonitw koni. – Mówimy tu o hipodromie, stajniach, krytej ujeżdżalni. Będziemy chcieli znaleźć na to wsparcie ze środków unijnych – zapowiada Krzysztof Żuk zastępca prezydenta Lublina.

Ratusz nie chce też stawiać na organizowanie tam jedynie zawodów sportowych. – Liczy się dla nas przede wszystkim funkcja rekreacyjna tych terenów – dodaje Żuk. – Nie można tu nie wykorzystać wijącej się Bystrzycy. To bardzo urokliwe miejsce, chcemy, by architektura budynków, jakie pojawią się tam za kilka lat idealnie pasowały do krajobrazu tej części miasta – uważa prezydent Adam Wasilewski.

- Tuż obok ma powstać miejski stadion, dzięki temu cały ciąg nad Bystrzycą będzie rekreacyjnym centrum Lublina – dodaje. - Właśnie w taki sposób wykorzystujemy okolice naszego toru. Można tam wypocząć całą rodziną, a wyścigi odbywają się 20 dni w roku – tłumaczy Monika Słowik dyrektor toru we Wrocławiu.

Zdaniem Marka Treli ze stadniny koni w Janowie Podlaskim tor będzie służył nie tylko widzom i sportowcom. – Bardzo ważny jest także to, że podczas treningów wyścigowych odbywa się naturalna selekcja koni. Okazuje się, które lepiej nadają się do wykorzystywania w sporcie – zaznacza Marek Trela.
Ratusz chce, by profesjonalny tor z zapleczem budynków powstał w ciągu 3 lat.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto