Do wypadku doszło o 3 nad ranem w Rejowcu pod Chełmem. Kierowca toyoty z powodu nadmiernej prędkości uderzył w drzewo, po czym odbił się od niego, dachował i wjechał na jedno z podwórek - mówi mł. asp. Arkadiusz Arciszewski z lubelskiej policji.
W toyocie oprócz kierowcy jechały także dwie pasażerki, 16-letnia Patrycja i 17-letnia Jagoda. Siła uderzenia była tak duża, że z pojazdu wypadła starsza z nich. - 17-latka ma liczne urazy ciała. W stanie krytycznym została przewieziona do szpitala. 16-latka odniosła tylko lekkie obrażenia - mówi mł. asp. Arciszewski.
Na początku policja myślała, ze kierowcą jest 23-latek, który był w aucie i również został pokiereszowany w wypadku. - Ma uraz głowy, brzucha i żeber - dodaje Arkadiusz Arciszewski.
23-latek był nietrzeźwy. Miał ponad 0,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Mężczyzna twierdził jednak, ze to nie on prowadził toyotę, a prawdziwy kierowca uciekł z miejsca wypadku. To stwierdzenie okazało się prawdą. Już po południu funkcjonariusze ustalili, kto naprawdę siedział za kółkiem. Był to 25-letni Ryszard K., mieszkaniec gm. Rejowiec. Został zatrzymany przez policję. Nie potrafił wyjaśnić, dlaczego zbiegł. Od Ryszarda K. została pobrana krew do badań na zawartość alkoholu. Wkrótce dowiemy się, czy był trzeźwy.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?