Wypadek na Słonecznym Wrotkowie

Na otwarcie sezonu zostali zaproszeni dziennikarze ze wszystkich lubelskich redakcji. Po krótkiej prezentacji, każdy mógł sam sprawdzić jak pływa się w nowo otwartych basenach. Wtedy też doszło do niebezpiecznego incydentu. Janek Taraszkiewcz, redaktor online MM Lublin, uderzył głową z całej siły w mur basenu. Polała się krew. Janek trafił do szpitala. Lekarze zrobili prześwietlenie, które wykazało złamanie nosa. – Myślałem, że mam jeszcze kilka metrów. Może, gdyby tak jak na innych basenach na dnie była linia, kończąca się tuż przed ścianą, do tego by nie doszło – sugerował. – Pływam bardzo dużo i nie spotkałem się z basenem, w którym nie ma takich oznaczeń. Osoby, które będą korzystać z basenu, powinny uważać – ostrzega.

Mariusz Szmit, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji twierdzi, że nikt nie zwrócił na to uwagi.

– Wcześniej nie mieliśmy takich zgłoszeń, nie wspominali o tym chociażby doświadczeni ratownicy, którzy u nas pracują. W tej chwili trudno mi odpowiedzieć, czy w tej chwili da się namalować takie linie, musimy to sprawdzić. To jest basen rekreacyjny, a nie sportowy, więc nie było takiego wymogu – wyjaśnia Szmit.

W tym roku baseny pomieszczą blisko cztery razy więcej ludzi, niż przed rokiem. Najbardziej atrakcyjną nowością powinna być rura prowadząca do zalewu. Obok powstała trzytorowa zjeżdżalnia, którą także można zjechać do wydzielonego w akwenie kąpieliska. Od reszty zbiornika zostało ono oddzielone tamą służącą także jako trakt spacerowy. Plażowicze będą mieli także do dyspozycji dodatkowy basen o wymiarach 10 na 20 metrów.