Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wygońmy nudę ze Sławinka

Łukasz MM-kowicz
Łukasz MM-kowicz
Mieszkańcy chcą stworzyć dla dzieciaków z osiedla klub, w którym spędzać by mogły wolny czas. Dawniej najmłodsi mieszkańcy Sławinka spotykali się świetlicy parafialnej. Teraz pomieszczenia są zajęte.

Do tej pory, dzieciaki z osiedla zbierały się w pomieszczeniach kościoła księży Pallotynów pw. Wieczerzy Pańskiej przy al. Warszawskiej. Prowadzone tam były lekcje angielskiego, hiszpańskiego. Gry i zabawy. Dziećmi opiekowali się wolontariusze, którzy pomagali odrabiać nawet lekcje. – Pracowałem w klubie jako opiekun. Były miesiące, że przychodziło nawet 120 dzieci – mówi Tadeusz Sapko, przewodniczący zarządu dzielnicy Sławinek.

Jednak Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie przestał dofinansowywać klub u Pallotynów i odeszli ludzie, którzy prężnie działali na rzecz świetlicy.

Obecnie z pomieszczeń korzystają uczniowie Gimnazjum im. Stefana Batorego, mają tam salę gimnastyczną, a popołudniu jest aerobic dla pań. Świetlica dla dzieci ze Sławinka działa tylko w okresie wolnym od nauki: w ferie i wakacje.

Zajęcia organizuje im Stowarzyszenie Społeczno - Kulturalne Sławinek. - Co roku staram się o pieniądze z miasta, na to by te dzieciaki mogły miło i bezpiecznie spędzać ferie czy wakacje. Tak, jak to jest w innych dzielnicach – mówi Jolanta Janoszczyk, wiceprzewodnicząca Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Sławinek. – Robimy akcje dla tych dzieci, które nigdzie nie wyjeżdżają. Ale na pewno w tej dzielnicy przydałaby się świetlica całoroczna – zaznacza.

Rada dzielnicy postanowiła reaktywować klub, tak by działał cały rok. – Dzieciaki nie mają, co ze sobą zrobić – mówi Sapko. – Jedyną alternatywą dla młodzieży nie mogą być bary, których w dzielnicy powstaje coraz więcej – dodaje.

Pomysł  spodobał się rodzicom, którzy czekają na takie miejsce.

– Mam dwójkę dzieci, pozostaje im zabawa na placu albo w domu – mówi Aneta Kot, mieszkanka ulicy Sobieskiego. – Brak klubu osiedlowego to duży problem. Zabieram, więc dzieci do centrum rozrywki w supermarketach, ale to nie to samo. Dzielnica jest ładna, ale to prawdziwa pustynia kulturalna– dodaje.

Radę dzielnicy czeka trudna praca. - Przede wszystkim trzeba znaleźć lokal, najlepiej byłoby w pomieszczeniach kościoła. Będziemy, więc rozmawiać z księdzem proboszczem – dodaje.

Prowadzenie świetlicy to kosztowna sprawa.

– Trzeba ją ogrzać, zapłacić za prąd – mówi Andrzej Tupaj, przewodniczący rady dzielnicy Sławinek. Pomoc w utworzeniu całorocznej świetlicy obiecuje Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne Sławinek. - Jeżeli rada dzielnicy chce działać, na pewno poprzemy ich. Bo to wspaniały pomysł – zaznacza Janoszczyk.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto