Do tej pory, dzieciaki z osiedla zbierały się w pomieszczeniach kościoła księży Pallotynów pw. Wieczerzy Pańskiej przy al. Warszawskiej. Prowadzone tam były lekcje angielskiego, hiszpańskiego. Gry i zabawy. Dziećmi opiekowali się wolontariusze, którzy pomagali odrabiać nawet lekcje. – Pracowałem w klubie jako opiekun. Były miesiące, że przychodziło nawet 120 dzieci – mówi Tadeusz Sapko, przewodniczący zarządu dzielnicy Sławinek.
Jednak Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie przestał dofinansowywać klub u Pallotynów i odeszli ludzie, którzy prężnie działali na rzecz świetlicy.
Obecnie z pomieszczeń korzystają uczniowie Gimnazjum im. Stefana Batorego, mają tam salę gimnastyczną, a popołudniu jest aerobic dla pań. Świetlica dla dzieci ze Sławinka działa tylko w okresie wolnym od nauki: w ferie i wakacje.
Zajęcia organizuje im Stowarzyszenie Społeczno - Kulturalne Sławinek. - Co roku staram się o pieniądze z miasta, na to by te dzieciaki mogły miło i bezpiecznie spędzać ferie czy wakacje. Tak, jak to jest w innych dzielnicach – mówi Jolanta Janoszczyk, wiceprzewodnicząca Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Sławinek. – Robimy akcje dla tych dzieci, które nigdzie nie wyjeżdżają. Ale na pewno w tej dzielnicy przydałaby się świetlica całoroczna – zaznacza.
Rada dzielnicy postanowiła reaktywować klub, tak by działał cały rok. – Dzieciaki nie mają, co ze sobą zrobić – mówi Sapko. – Jedyną alternatywą dla młodzieży nie mogą być bary, których w dzielnicy powstaje coraz więcej – dodaje.
Pomysł spodobał się rodzicom, którzy czekają na takie miejsce.
– Mam dwójkę dzieci, pozostaje im zabawa na placu albo w domu – mówi Aneta Kot, mieszkanka ulicy Sobieskiego. – Brak klubu osiedlowego to duży problem. Zabieram, więc dzieci do centrum rozrywki w supermarketach, ale to nie to samo. Dzielnica jest ładna, ale to prawdziwa pustynia kulturalna– dodaje.
Radę dzielnicy czeka trudna praca. - Przede wszystkim trzeba znaleźć lokal, najlepiej byłoby w pomieszczeniach kościoła. Będziemy, więc rozmawiać z księdzem proboszczem – dodaje.
Prowadzenie świetlicy to kosztowna sprawa.
– Trzeba ją ogrzać, zapłacić za prąd – mówi Andrzej Tupaj, przewodniczący rady dzielnicy Sławinek. Pomoc w utworzeniu całorocznej świetlicy obiecuje Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne Sławinek. - Jeżeli rada dzielnicy chce działać, na pewno poprzemy ich. Bo to wspaniały pomysł – zaznacza Janoszczyk.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?