- Wyniki audytu skłoniły nas do przygotowania wystąpienia do prokuratury rejonowej o wszczęcie postępowania w sprawie niedopełnienia obowiązków przez pracowników wydziału - powiedział prezydent Krzysztof Żuk.
Ratusz zapowiedział również, że będzie się toczyło postępowanie dotyczące naruszenia dyscypliny budżetowej. Chodzi o nienaliczenie opłat należnych miastu z tytułu wycinki drzew.
Decyzja Staniego przyniosła spore oszczędności parafii prawosławnej, do której należy cmentarz i drzewa, i która prosiła o zgodę na wycinkę. Za zwykłe zezwolenie musiałaby płacić, ale opłat nie ma w przypadku wycinki drzew stwarzających zagrożenie.
Wycinka przy ul. Walecznych - o co poszło? Kontrowersyjną decyzję pozwalającą na wycięcie drzew podpisał 9 listopada Marian Stani, wówczas dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska ratusza. Następnie odszedł z pracy. Zatrudnienie znalazł w Urzędzie Gminy Jedlnia-Letnisko pod Radomiem. Dyrektor twierdził, że drzewa wycięto z powodu ich złego stanu, co miała potwierdzić wizja lokalna. Jak ujawnił "Dziennik Wschodni" żadnej wizji nie było, a urzędnik powołał się na na fikcyjne oględziny. To nie koniec sprawy. Dzień po podpisaniu decyzji Stani zaprosił podwładnych na pożegnalne spotkanie. Odbyło się w pubie Czarna Owca powiązanym z firmą, która na terenie dawnego cmentarza chce stawiać supermarket. Oprócz urzędników było tam również ok. 8 osób związanych z firmą Wodrol. |
Czytaj też:
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?