Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe 2010 w Lublinie: Na kogo by tu zagłosować na Czubach i LSM

Redakcja
Autor powieści, właścicielka biura podróży, prezes spółdzielni, a także 20-latkowie – to niektórzy kandydaci do Rady Miasta z Czubów i LSM.

Są wśród nich osoby doświadczone i debiutanci. Prezentujemy niektórych z nich. Pełną listę kandydatów znajdziecie natomiast na naszym portalu.

- W czasie prac nad książką wchodziłem na portale randkowe, rozmawiałem anonimowo z kobietami, a potem niektóre wątki umieszczałem w książce – opowiada o powstawaniu swojej powieści „Kręte ścieżki. Fragmenty większej całości” Janusz Wszystko, który reprezentuje LSM.

Powieściopisarz, para się też dziennikarstwem. Teraz jednak chce powrócić do roli radnego.

– Byłem nim w czasie pierwszej kadencji Rady Miasta. Mam ponownie kilka pomysłów, jak poprawić sytuację w naszym mieście i dlatego postanowiłem kandydować – tłumaczy.

O mandat radnej ubiega się też właścicielka biura podróży.

– Myślę, że moje życie zawodowe nie będzie miało bezpośredniego wpływu na pracę w przyszłej Radzie Miasta – uważa Ewa Wilczyńska, startująca z okręgu obejmującego m.in. Czuby i Węglin.

– Jestem młodą mamą i w pierwszej kolejności chciałabym zająć się usuwaniem barier architektonicznych, na które natrafiają kobiety z dziećmi. Chodzi mi m.in. o brak podjazdów dla wózków – tłumaczy.

Wśród kandydujących jest coraz więcej bardzo młodych osób.

Przedstawicielami Czubów i Węglina chcą być np. 20-letni Michał Kiciński i jego rówieśnik Kamil Oryszczak. Starsi koledzy gratulują im odwagi i podkreślają, że młody wiek może być ich atutem.

– Dostałam się do Rady Miasta, gdy byłam tylko o trzy lata starsza od tych panów – wspomina Monika Wac, obecna radna. – Jeśli człowiek ma zapał do pracy, lubi działać i pomagać, to poradzi sobie bez względu na wiek. Mnie mieszkańcy wybrali także na kolejną kadencję, więc wydaje mi się, że dobrze realizowałam swoje zadania – dodaje.

Obok debiutantów, na listach wyborczych znajdziemy też nazwiska znane od dawna.

– Kandyduję kolejny raz, ale cieszę się, że rośnie mi młoda konkurencja – zapewnia Jan Gąbka, obecny radny miejski i prezes Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

– Miasto ma różne potrzeby i tylko zróżnicowany, także wiekowo, skład rady zagwarantuje ich spełnienie – uważa. Mieszkańcy natomiast są w tej sprawie podzieleni.

– Wydaje mi się, że większość kandydatów, to tak zwane zapchajdziury, bo liczą się tylko osoby z pierwszych miejsc na liście – ocenia Michał, prawnik z Węglina. – Młodym brakuje doświadczenia, obycia, nie mają pojęcia o działaniu rady.

Słyszałem, że niektóre partie wpisują na listy wyborcze modelki, żeby ładnie prezentowały się na ulotkach – mówi. Nie brakuje jednak osób, które mają inne zdanie.

– Dobry radny powinien żyć problemami mieszkańców. To jest najważniejsze. Sprawą drugorzędną jest to, czy jest stary czy młody – komentuje Antoni Marek z osiedla Skarpa.

Pełną listę kandydatów prezentujemy na naszym portalu mmlublin.pl.
Autor tekstu: Ewa Pajuro

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto