Według danych Państwowej Komisji Wyborczej z 80,39 proc. obwodów, Jarosław Kaczyński otrzymał w II turze wyborów prezydenckich 48,68 proc. głosów, a Bronisław Komorowski - 51,32 proc. głosów. Frekwencja wyniosła 54,82 proc.
Kiedy o godz. 20 na ekranach telewizorów pojawiły się sondażowe wyniki wyborów w warszawskim sztabie kandydata PO wybuchła euforia.
Bronisław Komorowski dostał 53,1 proc. według TNS OBOP, 51,09 proc. według MB SMG/KRC oraz 51,1 proc. według Homo Homini. Jarosław Kaczyński miał zdobyć 46,9 proc. (TNS OBOP) lub 48,9 proc. (MB SMG/KRC i Homo Homini).
– Chociaż z największą butelka szampana przyjdzie poczekać, bo widać, że jest blisko remisu, to mamy powód do dumy. Wygrała polska demokracja – mówił na gorąco Bronisław Komorowski.
Sztab kandydata PiS nie miał powodów do otwierania butelek z szampanem.
– Gratuluję zwycięzcy, gratuluję Bronisławowi Komorowskiemu – stwierdził Jarosław Kaczyński. I dodał: Polska się zmieniła. Musimy skorzystać z tej siły i zmieniać Polskę. Przed nami kolejne wybory. Musimy być nadal zmobilizowani.
Sondażowe wyniki wyborów komentowano też w Lublinie.
– Nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że wygra Bronisław Komorowski. Na pewno te pięć lat będą dla nas bardzo dobre – mówiła ze łzami w oczach wicewojewoda Henryka Strojnowska w lubelskiej restauracji "Czarcia łapa”, gdzie spotkali się zwolennicy kandydata PO.
– Jest pewnie niedosyt, bo piątkowe sondaże dawały przewagę Jarosławowi Kaczyńskiemu. I tak odnieśliśmy duży sukces, bo 20-procentowa przewaga naszego konkurenta stopniała do dwóch procent. Jeśli sondaże okażą się prawdziwe, to mamy prezydenta Bronisława Komorowskiego. Trzeba to uszanować, bo Polska jest najważniejsza, więc niech zgoda buduje – mówi Piotr Kowalczyk, jeden z liderów lubelskiego PiS.
Kandydaci zmobilizowali swoich wszystkich zwolenników uważa prof. Stanisław Michałowski, politolog z UMCS.
– Widać też, że ludzie, którzy poprzednio poparli np. Grzegorza Napieralskiego nie opowiedzieli się jednoznacznie na jednym z kandydatów – komentuje. – Polska jest podzielona. Czekają nas gorące miesiące przed jesiennymi wyborami do samorządu i jeszcze bardziej gorące przed przyszłorocznymi wyborami do parlamentu.
Dwa tygodnie temu większość powyborczych sondaży rozminęła się z prawdziwymi wynikami.
Tym razem ma być inaczej. Żeby uniknąć wpadki TVN i Telewizja Polska zamówiły badania przed lokalami wyborczymi zamiast odpytywania wyborców przez telefon.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?