Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory prezydenckie 2010: Komorowski na prowadzeniu

Łukasz Minkiewicz
Łukasz Minkiewicz
Po przeliczeniu głosów z ponad 80 proc. obwodów wygrywa kandydat PO Bronisław Komorowski.

Według danych Państwowej Komisji Wyborczej z 80,39 proc. obwodów, Jarosław Kaczyński otrzymał w II turze wyborów prezydenckich 48,68 proc. głosów, a Bronisław Komorowski - 51,32 proc. głosów. Frekwencja wyniosła 54,82 proc.

Kiedy o godz. 20 na ekranach telewizorów pojawiły się sondażowe wyniki wyborów w warszawskim sztabie kandydata PO wybuchła euforia.

Bronisław Komorowski dostał 53,1 proc. według TNS OBOP, 51,09 proc. według MB SMG/KRC oraz 51,1 proc. według Homo Homini. Jarosław Kaczyński miał zdobyć 46,9 proc. (TNS OBOP) lub 48,9 proc. (MB SMG/KRC i Homo Homini).

– Chociaż z największą butelka szampana przyjdzie poczekać, bo widać, że jest blisko remisu, to mamy powód do dumy. Wygrała polska demokracja – mówił na gorąco Bronisław Komorowski.

Sztab kandydata PiS nie miał powodów do otwierania butelek z szampanem.
– Gratuluję zwycięzcy, gratuluję Bronisławowi Komorowskiemu – stwierdził Jarosław Kaczyński. I dodał: Polska się zmieniła. Musimy skorzystać z tej siły i zmieniać Polskę. Przed nami kolejne wybory. Musimy być nadal zmobilizowani.

Sondażowe wyniki wyborów komentowano też w Lublinie.
– Nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że wygra Bronisław Komorowski. Na pewno te pięć lat będą dla nas bardzo dobre – mówiła ze łzami w oczach wicewojewoda Henryka Strojnowska w lubelskiej restauracji "Czarcia łapa”, gdzie spotkali się zwolennicy kandydata PO.

– Jest pewnie niedosyt, bo piątkowe sondaże dawały przewagę Jarosławowi Kaczyńskiemu. I tak odnieśliśmy duży sukces, bo 20-procentowa przewaga naszego konkurenta stopniała do dwóch procent. Jeśli sondaże okażą się prawdziwe, to mamy prezydenta Bronisława Komorowskiego. Trzeba to uszanować, bo Polska jest najważniejsza, więc niech zgoda buduje – mówi Piotr Kowalczyk, jeden z liderów lubelskiego PiS.

Kandydaci zmobilizowali swoich wszystkich zwolenników uważa prof. Stanisław Michałowski, politolog z UMCS.

– Widać też, że ludzie, którzy poprzednio poparli np. Grzegorza Napieralskiego nie opowiedzieli się jednoznacznie na jednym z kandydatów – komentuje. – Polska jest podzielona. Czekają nas gorące miesiące przed jesiennymi wyborami do samorządu i jeszcze bardziej gorące przed przyszłorocznymi wyborami do parlamentu.

Dwa tygodnie temu większość powyborczych sondaży rozminęła się z prawdziwymi wynikami.
Tym razem ma być inaczej. Żeby uniknąć wpadki TVN i Telewizja Polska zamówiły badania przed lokalami wyborczymi zamiast odpytywania wyborców przez telefon.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto