Tak wynika z badań, które przeprowadzili socjolodzy KUL. Specjaliści apelują: jeśli nie zaproponujemy młodzieży ciekawszej alternatywy, z dzisiejszych nastolatków wyrosną wkrótce konsumenci idealni, którym można wcisnąć skutecznie każdy produkt.
- Lubię chodzić do Plazy, nawet jeśli nie mam kasy na ciuchy – mówi Dominika Jabłońska, piętnastolatka z Lublina. - Chodzimy z koleżankami po sklepach, przymierzamy ubrania. Czasem idziemy do kina, albo na kręgle. Czas sam jakoś leci, bo jest nam wesoło. Co mamy robić w wakacje, jeśli zostajemy w mieście?
Według badań firmowanych przez Instytut Socjologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, taką formę spędzania wolnego czasu wybiera znaczna większość z ponad stu przepytanych uczniów dwóch lubelskich gimnazjów. W testach, które były przeprowadzane w kwietniu, wzięli udział gimnazjaliści ze szkoły państwowej i prywatnej. - Nastolatki przyznają, że w centrach handlowych tracą poczucie czasu - mówi doktor Dariusz Wadowski z Katedry Socjologii Kultury KUL, który nadzorował badania nad stylem życia lubelskich gimnazjalistów.
- Młodzież lubi robić zakupy, spotykać się w centrach z kolegami i koleżankami. Spędzanie czasu w galeriach handlowych nastolatki uważają za pierwszorzędną rozrywkę. Według doktora Wadowskiego, gimnazjalistom zapatrzonym w sklepy umyka podstawowa intencja centrów handlowych, czyli generowanie jak największego zysku: - Młodzi ludzie są podatni na manipulację reklamami – zaznacza Wadowski. - Świat sklepów jest kolorowy, błyszczący, lukrowany. Nastolatki są wobec niego bezkrytyczne, a ich wybory często nieświadome. Młodzi podążają za marką i reklamą.
Doktor Iwona Gryniuk-Toruń, psycholog podkreśla: - Kiedyś ludzi przyciągały jarmarki, teraz młodzież chce spotykać się w grupie w centrach handlowych, gdzie ich zdaniem toczy się życie społeczne. To złudne, bo w centrach mamy do czynienia z rzeczywistością wykreowaną przez speców od sprzedaży. Młodzi chcą się spotykać, ale w centrach mogą być niepostrzeżenie wciągnięci w manipulacje handlowe.
Specjaliści podkreślają, że młodzieży trzeba zaproponować alternatywę dla spędzenia wolnego czasu. - Nie jest łatwo prześcignąć modną i rozreklamowaną ofertę centrów, ale trzeba próbować zainteresować młodzież sportem, kulturą, sposobami rozwijania zainteresowań – uważa Gryniuk-Toruń. Nad alternatywą trzeba myśleć starannie, bo według badań konsumpcja jest dla nastolatków bardzo ważna. - Nastolatki chcą wyglądać modnie i zdrowo – zaznacza Wadowski. - Z badań wynika, że młodzi często kupują ubrania, chodzą do gabinetów kosmetycznych, na siłownię, a nawet korzystają z gabinetów odnowy biologicznej. Pasjonuje ich też słuchanie muzyki, używanie Internetu, oglądanie telewizji i chodzenie do kina.
Niewielu przebadanych nastolatków korzysta z oferty teatrów, muzeów, filharmonii czy koncertów muzyki rozrywkowej. Częściej interesują się tym gimnazjaliści ze szkoły prywatnej, niż państwowej.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?