Nowa forma oszczędzania nie podoba się żołnierzom. – Do tej pory stołówka otwarta była dla nas codziennie, również w soboty i niedziele. Dostawaliśmy śniadania, obiady i kolacje – mówi jeden z żołnierzy z lubelskiej jednostki. Tego typu oszczędzanie uderza najbardziej w nas samych. Podczas służby dyżurnej jesteśmy zwyczajnie w pracy – dodaje.
Informację komentuje kapitan Dariusz Drączkowski, oficer prasowy 3 Brygady Zmechanizowanej w Lublinie. – System wydawania posiłków zmienił się w jednostkach na terenie całej Polski – wyjaśnia. I tłumaczy: - W ciągu tygodnia w jednostce jest kilkudziesięciu żołnierzy. Na weekend zostaje jedynie kilkunastu dyżurnych. Dlatego otwieranie stołówki dla takiej grupy jest nieopłacalne.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?