Wielka planatacja konopi indyjskich na działce obok al. Spółdzielczości Pracy (wideo)

- Policjanci ustalili, że na nieużytkowanej działce przy al. Spółdzielczości Pracy znajduje się plantacja marihuany. Działka była częściowo ogrodzona - wyjaśnia Andrzej Fijołek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. - Ktoś porozstawiał donice z ziemią i roślinami konopi indyjskich, które były już w końcowej fazie wegetacji i nadawały się do zbiorów - dodaje.

Okazało się, że rośliny nie należą do właściciela działki.

Policjanci zaczęli obserwować teren. W środę na działkę weszli dwaj mężczyźni i zaczęli zrywać konopie. Mundurowi zatrzymali jednego z nich, a drugi rzucił się do ucieczki.

Kiedy dobiegł do ulicy, podjechał po niego samochód marki Citroen Jumper. Mężczyzna szybko wskoczył do pojazdu. W tym czasie dwaj policjanci próbowali zatrzymać pojazd. Kierowca citroena jechał prosto na jednego z nich. Gdy ten odskoczył na bok, wtedy samochód skręcił i chciał najechać na drugiego policjanta. Ten również zdążył odskoczyć ratując się przed przejechaniem. Mężczyźni odjechali w kierunku Elizówki.

- Policjanci ustalili ich dane i rozpoczęli poszukiwania. Jeszcze tego samego dnia zatrzymali uciekającego z plantacji mężczyznę. Wpadł gdy przyszedł do miejsca w którym mieszkał - wyjaśnia Fijołek.

Na jednej z ulic mundurowi znaleźli również porzuconego citroena. Zabezpieczyli także dwie krótkofalówki, z których w trakcie zdarzenia korzystali mężczyźni.

Okazało się, że na działce znajdowały się 202 donice z konopiami indyjskimi. Z policyjnych ustaleń wynika, że przestępcy mogli uzyskać z nich ponad 12 kilogramów marihuany.

Kryminalni nadal poszukują ukrywającego się mężczyzny, który kierował samochodem. Dwaj zatrzymani 29-letni mieszkańcy lublinianie najbliższe miesiące spędzą w areszcie.

Za nielegalną uprawę znacznych ilości konopi, grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.