Po dwunastorundowym pojedynku „Wojownik” pokonał Włocha jednogłośną decyzją sędziów. Obaj pięściarze pierwsze trzy rundy poświęcili na badanie przeciwnika. W czwartym starciu obrońca tytułu podkręcił tempo. Włoch nie potrafił znaleźć recepty na lewe proste „Wojownika”, a ten wygrywał kolejne rundy. W przedostatniej zaskoczył przeciwnika potężnym prawym prostym, a Abisa przed nokautem uratował jedynie gong. W dwunastym starciu Włoch, odczuwający jeszcze pewnie skutki tamtego ciosu walczył o przetrwanie. Jackiewicz wygrał jednogłośną decyzją sędziów stosunkiem punktów 118-112, 117-111 i 116-112. Pięściarz z Mińska Mazowieckiego w ten sposób po raz drugi obronił pas mistrza Europy.
Jedną z najbardziej emocjonujących walk było poprzedzające pojedynek wieczoru starcie Dawida Kosteckiego z Francuzem Martialem Bella Oleme. „Cygan”, który przed walką zapowiadał „ostre żabobicie” zaczął spokojnie, jakby chciał poznać umiejętności rywala. Polak wyprowadzał sporo ciosów, jednak niewiele z nich przebijało szczelną gardę przeciwnika. Walka zaczęła nabierać tempa w czwartej rundzie, kiedy to Kostecki zaczął mocno atakować. W kolejnym starciu posłał na twarz rywala dwa piękne prawe sierpowe. W końcówce publiczność niemal zamarła, kiedy to sędzia ringowy dwukrotnie odsyłał „Cygana” do narożnika z rozciętą głową. Okazało się, że w ferworze walki pięściarze zderzyli się głowami, w efekcie czego Kostecki rozciął łuk brwiowy. Mimo kontuzji Polak przy ogłuszającym dopingu i owacji na stojąco dokończył walkę i wygrał jednogłośnie na punkty.
Zwycięsko swoje pojedynki kończyli też inni polscy pięściarze. Damian Jonak przez nokaut techniczny w czwartej rundzie pokonał Węgra Janosa Petrovicsa. Jeszcze mniej czasu dał swojemu rywalowi Artur Szpilka. Po kilkudziesięciu sekundach pierwszej rundy Viktor Szallai z Węgier dwukrotnie leżał na deskach. Jeszcze przed końcowym gongiem sędzia zakończył pojedynek. Pełne osiem rund w ringu wytrzymali Łukasz Janik i Litwin Remigijus Zayusys. Sędziowie orzekli jednak o zwycięstwie tego pierwszego. W pojedynku w wadze ciężkiej Andrzej Wawrzyk przez TKO w czwartej rundzie pokonał Edgara Kallnarsa z Łotwy.
Na samym początku sobotniej gali halę Globus ogarnęły wielkie emocje towarzyszące walce Maćca. Lubelska publiczność żywiołowo dopingowała swojego zawodnika, zachęcając go do znokautowania rywala. „Gruby”, który po raz trzeci walczył w Lublinie nie zdołał jednak zadać decydującego ciosu, ostatecznie wygrał z Łotyszem Jewgienijem Fiedorowem na punkty. – Cieszę się ze zwycięstwa u siebie. Chciałem skończyć walkę przed czasem, ale zabrakło mi świeżości. Miałem mało odpoczynku, bo przed dwoma tygodniami walczyłem w Grodzisku Mazowieckim – mówi Maciec, który kolejną walkę stoczy w kwietniu podczas memoriału im. Stanisława Zalewskiego w Lublinie.
Podczas gali mieliśmy też inny lubelski akcent. W pokazowym pojedynku amatorska mistrzyni świata Karolina Michalczuk przez rsc w 3 rundzie pokonała Darię Walczykiewicz z Zagłębia Konin.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?