Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wiadukt na Grygowej może nie wytrzymać łamania przepisów

redakcja
redakcja
Jacek Świerczyński
Wyładowane ciężarówki bezkarnie jeżdżą nad torami przy ul. Grygowej. Mimo, że jest to bezwzględnie zakazane, bo wiadukt takich obciążeń może nie wytrzymać.

Zakaz ruchu pojazdów o masie całkowitej powyżej 15 ton obowiązuje na wiadukcie już od grudnia 2009 r. Został wprowadzony na wyraźną sugestię ekspertów z Politechniki Rzeszowskiej, którzy badali stan obiektu. Okazało się wówczas, że pęknięte są trzy wsporniki.

– Ograniczenie jest bezwzględne, nikt nie jest wyłączony spod tego zakazu – stwierdza Karol Kieliszek z Urzędu Miasta.

Tyle teorii. W praktyce zakaz jest nagminnie łamany.

– Codziennie wspomnianym wiaduktem przejeżdżają „gruszki” z betonem i ciężkie samochody wiozące kruszywo – napisał do nas Czytelnik. – Ciekawe czy autorzy ekspertyzy, którzy dopuścili do użytkowania wiaduktu obwarowując to jednak licznymi ograniczeniami wiedzą o tym, że ich zalecenia są nieprzestrzegane i czym to może grozić.

O łamaniu zakazu piszą też Internauci.

– Tam są same żwirownie i wytwórnie mas oraz betonu. Jakie 15 ton – wytyka na forum.dziennikwschodni.pl Internauta Wielgus. – Co z tego, że jest ograniczenie tonażowe, jeżeli nikt go nie przestrzega a policja nic z tym nie robi. W takiej sytuacji jeszcze z pół roku i trzeba będzie całkiem go zamknąć – pisze na forum ToBi.

Internauci są oburzeni, bo od 1 lipca obowiązywać ma tu ruch jednostronny od ul. Mełgiewskiej w stronę al. Witosa.

W przeciwnym kierunku auta pojadą objazdem. Decyzja w tej sprawie zapadła po ostatnim przeglądzie, który wykazał, że stan wiaduktu pogorszył się.

Tymczasem ciężkie pojazdy jak łamały zakaz, tak łamią.

– Już dwa lata temu, wprowadzając ograniczenia powiadomiliśmy o nich policję – mówi Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzecznik prezydenta. – Wysyłamy tam patrole, np. w czwartek nałożyliśmy dwa mandaty. Oczywiście nie możemy być tam cały czas – informuje Janusz Wójtowicz, rzecznik lubelskiej policji. I zastrzega, że drogówka może karać tylko kierowców tych ciężarówek, w których przekroczenie tonażu wynika z dowodu rejestracyjnego, bo nie ma wag.

Wagi ma Inspekcja Transportu Drogowego.

– Owszem, problem znamy, pojawiamy się tam często, zdarzają się przypadki naruszenia zakazu – przyznaje Adam Gorgol, naczelnik Wydziału Inspekcji w lubelskiej ITD. – Ale kiedy się tam pojawiamy kierowcy ostrzegają się przez CB-radio i ruch zanika.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto