Materiał Dziennikarza Obywatelskiego |
- Otrzymujemy nieustające wsparcie zarówno od naszych rodzin, które to przychodzą tutaj do nas, jak i też od innych mieszkańców miasta – tłumaczy jedna z protestujących kobiet.
- Co chwila słychać dźwięk klaksonów, to znak że kierowcy także są z nami. Od lubelskiej Solidarności dostaliśmy namiot, aby się w nim schronić przed wiatrem czy też deszczem, drugi od posła Kabacińskiego stoi przy bramie od strony ulicy Wolskiej, również MPK przywiozło nam koksowniki abyśmy mogli się choć trochę ogrzać - dodaje protestująca.
Dobrych wieści nie ma jednak ze środka zakładu, gdzie od poniedziałku przebywa grupa kobiet.
W piątek dwie z nich zostały przewiezione do szpitala, ze względu na problemy ze zdrowiem. Jednakże wiadomo już, iż obie czują się już dobrze. Jedna z nich dołączyła do protestujących przed bramą zakładu.
Przebywające w zakładzie osoby skarżą się na przeziębienie oraz spartańskie warunki w jakich przebywają. Jednakże nikt nie zamierza rezygnować z protestu.
Dementowane są również informacje zarządu firmy Protektor o pomocy jaka jest udzielana osobom tam przebywającym.
– Owszem prezes przekazał kilka śpiworów, jednak jest to odsetek pomocy jaką dostajemy od rodzin, Caritasu, czy też lubelskich firm. Ze wszystkich stron padają zapewnienia o tym, iż w chwili obecnej nikt nie ma zamiaru opuszczać zakładu czy też rezygnować z udziału w akcji protestacyjnej. Wszyscy co tu jesteśmy zostaniemy w tym miejscu minimum do poniedziałku - deklarują pikietujące osoby.
Na poniedziałek jest planowane kolejne spotkanie Komisji Dialogu Społecznego z udziałem mediatora. Wszyscy mają nadzieję iż przyniesie wyczekiwane rozwiązanie konfliktu.
Czytaj także:
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?