Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wakacje: Żeby mieć rajski urlop

Janek Taraszkiewicz
Janek Taraszkiewicz
Wybieramy ofertę, podpisujemy umowę i liczymy na niebiański wypoczynek. Aby taki był rzeczywiście, warto się upewnić czy to co podpisujemy sprawdzi się w rzeczywistości.

Zanim podpiszesz umowę dowiedz się, kto jest organizatorem imprezy. Często biura, w których wycieczkę kupujemy są tylko pośrednikiem lub agentem. Natomiast odpowiedzialność za realizację wycieczki spoczywa na organizatorze! Krok drugi. Sprawdź, czy biuro działa legalnie. Działalność organizatora i pośrednika wymaga wpisu do ewidencji. – Każdy może przyjść do biura i sprawdzić, czy posiada ono taki wpis– mówi Elzbieta Daniel, właścicielka biura Dobre Podróże.pl

Wpis możemy sprawdzić np. na stronie www.turystyka.gov.pl.

– W przypadku biur lubelskich wpis do rejestru możemy sprawdzić w Urzędzie Marszałkowskim w wydziale turystyki – informuje Lidia Baran-Ćwirta, miejski rzecznik konsumenta. – Jeżeli to organizator ogólnopolski – w Ministerstwie Gospodarki i Pracy, Departament Turystyki lub pod nr 022 693 46 47.

Warto także ustalić, czy biuro posiada gwarancję bankową lub umowę ubezpieczenia na rzecz klientów.

Taki dokument zagwarantuje nam pomoc w razie bankructwa biura. Zabezpieczenie finansowe pokryje m.in. koszt powrotu do kraju, jeżeli okaże się, że organizator pozostawił nas na pastwę losu.

Ofertę przeczytaj od góry do dołu

- Należy zwrócić uwagę na cenę, np. czy zawiera ubezpieczenie, opłaty lotniskowe itp. – radzi Narcyza Mamruk, kierowniczka biura Rainbow Tours. – Jeżeli w umowie nie ma mowy o gwarancji niezmienności ceny, klient musi się liczyć z tym, że cena może zostać podniesiona, jeżeli np. wzrosną koszty walut. Turysta, powinien dowiedzieć się, gdzie znajduje się hotel, w którym zamieszka, żeby nie okazało się, że hotel jest owszem 200 m od plaży, ale dzieli cię od niego urwisko. Nie zapomnijmy też o możliwościach rezygnacji z wyjazdu. – Proponujemy klientom ubezpieczenie od kosztów rezygnacji z imprezy, które wynosi 3 procent całości wycieczki – mówi Elzbieta Daniel. – To niewielka suma, a zapewni nam odzyskanie pieniędzy, jeżeli coś stanie nam na drodze przed wyjazdem. – Unikajmy podejrzanie tanich imprez, bo to może oznaczać, że albo nas okłamują albo pojedziemy na wycieczkę, ale tylko w jedną stronę - podkreśla Miejski Rzecznik Konsumenta.

Oferta „last minute” lub „first minute”, choć upoważnia do niższej ceny jest pełnowartościową ofertą turystyczną.

Dlatego umowa powinna określać to, co w przypadku wycieczki w normalnej cenie. Jeżeli warunki uczestnictwa imprezy „last minute” zawierają zapis, iż klient nie może składać reklamacji – jest to łamanie prawa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto