– Jeśli lubelska policja nadal będzie tak działać, bandyci będą bali się wchodzić w konflikt z prawem – twierdzą socjolodzy.
Policja już dawno nie zanotowała tak dużego spadku poziomu przestępstw.
Sukces niebieskich mundurów nie bierze się znikąd. – Myślę, że to efekt bardzo aktywnej pracy oddziałów prewencji wspartych patrolami mundurowymi. Mamy bardzo dużo zatrzymań sprawców – tłumaczy inspektor Jacek Buczek, komendant miejski policji w Lublinie.
Obejmując fotel szefa lubelskiej policji, postanowił zreorganizować pracę stróżów prawa.
Podjął decyzję, by patrole mundurowych kierować tam gdzie jest dużo ludzi – w stronę centrum, miejsc handlowych czy dworców. – Tam gdzie dochodzi do przestępstw wysyłamy policjantów po cywilnemu. Są mniej widoczni i dzięki temu potencjalni sprawcy nie zwracają na nich uwagi – wyjaśnia komendant Buczek.
Policja kieruje w zagrożone tereny większą ilość funkcjonariuszy, tak by wyłapać jak największą liczbę sprawców.
– Tak było w centrum miasta. Ostatnio notowaliśmy tam bardzo dużo włamań. Dzięki wysłaniu w teren powiększonej liczby policjantów w cywilu, udało nam się zatrzymać sześciu przestępców na gorącym uczynku – mówi inspektor Buczek. – Staramy się także bardziej dokładnie podchodzić do prowadzonych śledztw. Dzięki analizie poszczególnych kradzieży udało nam się ustalić, że zatrzymany przez nas włamywacz ma na swoim koncie prawie 50 kradzieży z altanek.
Problem rozbojów nie wzrasta przede wszystkim z powodu rozbiciu dwóch gangów, które specjalizowały się w łupieniu lublinian.
Bandy zostały rozgromione jesienią ubiegłego roku. Jeśli lubelska policja nadal będzie ograniczała przestępczość, może to sprawić, że przyszli bandyci będą bali się wchodzić w konflikt z prawem. – Tak było w Nowym Jorku, jednak wymaga to kilku lat pracy – uważa socjolog dr Andrzej Juros z KUL. – Poza dobrymi wynikami pracy policji, należy dołączyć do tego budowanie świadomości społeczeństwa, jak to zrobił były burmistrz Nowego Jorku Rudolph Giuliani – dodaje.
Lublinianie mają podzielone zdania dotyczące bezpieczeństwa w mieście.
– Rzeczywiście. Kiedy jestem w centrum miasta, dość często widzę spacerujących policjantów. Od razu człowiek się lepiej czuje – mówi Magda Kozieł, lubelska studentka.
- Bezpieczniej? Gdzie? Chyba przy komendzie – mówi Zygmunt Głos, mieszkaniec Czechowa. – Chciałbym spokojnie móc wychodzić wieczorem z psem na spacer. Teraz robię to z dusza na ramieniu. Nigdy nie wiem, czy w okolicach mostu nie czają się jacyś bandycie. Jeśli chodzi o lubelskie sypialnie, policja przyznaje, że tu najczęstszym problemy to rozboje i młodzi chuliganie. Dlatego funkcjonariusze, będą kierowani do patroli, a nie do pracy w budynkach.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?