– Akcja „Uwolnij książkę” (ang. Bookcrossing) ma na celu promocję czytelnictwa. Często zdarza się tak, że mamy w domu książki, które już przeczytaliśmy i możemy je oddać komuś innemu – mówi Grzegorz Winnicki z Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Lublinie.
I dodaje: – Dzięki bookcrossingowi możemy puścić taką książkę „w świat”. Można ją zostawić w dowolnym miejscu (przystanki, autobus, pociąg, ławka w parku itp.) lub na specjalnych półkach przeznaczonych do tego celu - tłumaczy Winnicki.
Taki regał znajduje się w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej im. Łopacińskiego.
– Aktualnie jesteśmy jedną z dziesięciu najbardziej aktywnych bibliotek w Polsce, które biorą udział w akcji – mówi Grzegorz Winnicki.
Każdą książkę wprowadza się do ewidencji. – To ułatwia znalezienie konkretnej pozycji. Na stronie internetowej www.bookcrossing.pl można wydrukować specjalna etykietkę, na której wpisuje się numer. Dzięki temu numerowi można sprawdzić historię książki i ustalić miejsce, w którym aktualnie się znajduje – dodaje Winnicki. - Zainteresowanie czytelników jest ogromne. W Lublinie książki nie leżą długo – podkresla Winnicki.
Artur Kuźma wielokrotnie brał udział w uwalnianiu książek. – Pracowałem kiedyś w barze, w którym ustawiłem półkę do wymiany książek. Dzięki temu oddałem kilkanaście egzemplarzy z domowej biblioteczki, ale i sam przeczytałem tomy, które zostawiali inni. Akcja jest naprawdę świetna. Popieram! – mówi.
Z bookcrossingu korzystali także Magdalena Kubecka i Marcin Olejarczyk.
– Chętnie wymieniamy się książkami – przyznają zgodnie. – Sporo książek brałam także dla sąsiada, ponieważ prosił mnie o pomoc w tej sprawie – dodaje Magdalena.
Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?