Uniwersytet Medyczny zrezygnował z czarnoskórego studenta

Wcześniej medycy zdecydowanie odcięli się od zarzutów o rasizm. Tym razem nie chcą dyskutować o motywach decyzji o zmianie zdjęcia i wyjaśnić, czemu właśnie taką ilustrację można zobaczyć w Internecie. – Władze uczelni postanowiły utrzymać na swojej stronie tylko jedną animację - informuje dr Włodzimierz Matysiak, rzecznik Uniwersytetu Medycznego i dodaje: – Być może w przyszłości pokażemy, co nie będzie trudne, przedstawicieli wszystkich nacji studiujących u nas studentów. Pochodzą oni z kilku kontynentów i są reprezentantami aż 46 krajów świata.

Przypomnijmy, portal Uniwersytetu Medycznego w Lublinie ma dwie wersje.

Jeszcze kilka dni temu, po kliknięciu na angielski odpowiednik okazywało się, że oprócz języka zmieniał się też obraz. Zamiast białego studenta pojawiał się czarnoskóry.

Sprawa wzbudziła spore emocje w obliczu niedawnej wpadki firmy Microsoft, która na zdjęciu skopiowanym ze swojej angielskiej strony internetowej nieudolnie zastąpiła czarnoskórego pracownika białym mężczyzną. Co więcej, graficy zrobili polską wersji witryny dość nieudolnie, bo widoczny był na niej biały mężczyzna, ale z czarną ręką. Sprawa wywołała burzę w sieci, a internauci podejrzewali, że producent oprogramowania uznał, iż reklama z czarnoskórym mężczyzną nie przekona Polaków.

Uniwersytet odżegnał się od dzielenia studentów według koloru skóry.

– Wiązanie nas z wpadką Microsoftu to totalne nieporozumienie – tłumaczy dr Matysiak. – Tam zmanipulowano sylwetki dla zobrazowania możliwości programu graficznego. Na naszej stronie internetowej są różne postaci, chcieliśmy pokazać otwarcie uczelni na świat, wielonarodowościową społeczność studencką. Zrobiliśmy to świadomie. Mówienie o rasizmie w XXI wieku należy rozpatrywać w kategorii bredni.

Sprawa zaczęła żyć w Internecie swoim życiem. W sieci można znaleźć m.in. prześmiewczą tzw. norweską wersję strony lubelskich medyków, gdzie lekarze i studenci wyglądają jak postaci z horrorów.

Co o decyzji uniwersytetu myślą studenci? - Moim zdaniem uczelnia zaprzeczyła sama sobie – uważa Anna, studentka socjologii. – Lepiej byłoby, gdyby zdjęcie z czarnoskórym studentem pojawiło się na obu wersjach strony. Właśnie wtedy uczelnia pokazałaby wtedy swoją otwartość.