Półtora tygodnia temu pisaliśmy o pozostawionej od wczesnej jesieni na ul. Zbożowej przy skrzyżowaniu z al. Warszawską i ul. Agronomiczną reklamą umieszczoną za samochodzie marki Żuk.
Pojazd ten od wielu lat pojawiał się w tym samym miejscu dwa razy do roku: wczesną wiosną i późną jesienią. Reklamował wulkanizację.
Reklama taka, co prawda nie jest sprzeczna prawem, ale w tym przypadku była z nim w konflikcie, bo pojazd był nieprawidłowo zaparkowany. Zdezelowane auto stało zbyt blisko od skrzyżowania i częściowo na zieleńcu miejskim, co upoważniało służby miejskie do interwencji. Żuk, poza tym, był paskudny i odstraszał swym stanem estetycznym.
Wyglądało to tak, jakby właściciel albo zapomniał o swym pojeździe, albo liczył na to, że wiosna nadchodzi, więc i zmiana opon z zimowych na letnie będzie wkrótce potrzebna kierowcom. Reklama miała zatem znów stać się aktualna. Samochód nie był w stanie zaś ruszyć o własnych siłach, więc pozostawał on w tym samym miejscu już piąty miesiąc. A to z kolei, uwzględniając jego wygląd, absolutnie nie było pozytywnym doznaniem estetycznym.
Zabrali antyreklamę
- Proszę przyjechać i zobaczyć - naszej zawalidrogi już nie ma - usłyszałem wczoraj w słuchawce głos mieszkającej w pobliżu antyreklamy starszej pani, która kilka dni temu prosiła o interwencję. - Jeszcze parę godzin temu stał tu ten żuk, a teraz ktoś go zabrał. Zostało jeszcze trochę szkieł z rozbitych szyb po tym samochodzie, ale to już drobiazg. Cieszę się, że artykuły prasowe działają na bałaganiarzy - dodała moja rozmówczyni. Dziękuję.
Kolejny antyestetyczny punkt w mieście zniknął. A stało się to za sprawą naszych Czytelników, którzy informują nas o sprawach wymagających interwencji.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?