Żeby przejść na drugą stronę ulicy trzeba się porządnie nagimnastykować i lawirować miedzy jadącymi autami. To skandal, że na Staszica jest tylko jedno przejście dla pieszych – uważa pani Jolanta, której córka leży na jednym z oddziałów w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 1.
Problem dostrzegają też pracownicy placówki. – Już prawie 20 lat prosimy w Urzędzie Miasta o pomoc. Pod koniec września napisaliśmy pismo, w którym apelujemy o wyznaczenie dwóch przejść dla pieszych – informuje Marek Osuch z SPSK nr 1. – Chcieliśmy, by „zebry” pojawiły się przy budynku numer 11 i 22.
Urzędnicy jednak odmówili.
Powód? Wniosek szpitala jest ,,mało optymistyczny z punktu widzenia potrzeb parkingowych na ul. Staszica”. – Wyjaśniono nam również, że pacjenci i pracownicy szpitala mogą przechodzić na druga stronę ulicy w dowolnym miejscu, pod warunkiem jednak, że nie spowoduje to zagrożenia na drodze i nie utrudni ruchu pojazdów – mówi Osuch.
- Jeżeli przejścia dla pieszych mają powstać, to szpital musi zapewnić dodatkowe miejsca parkingowe dla pacjentów i odwiedzających ich gości – tłumaczy Mirosław Kalinowski z biura prasowego UM Lublin. – Problem w tym, że nowe parkingi oznaczają, że na Staszica będzie jeszcze ciaśniej – dodaje. Jego zdaniem, na takim rozwiązaniu najbardziej ucierpieliby piesi. – Bo mogliby przechodzić przez ulice tylko w miejscach do tego wyznaczonych, czyli na „zebrach” – wyjaśnia.
Inne firmy czy instytucje, mieszczące się przy ul. Staszica nie angażują się w starania dyrekcji szpitala. – Jeżeli władze miasta uznają, że nowe przejścia faktycznie są potrzebne, to nie widzę przeciwwskazań – ucina Agata Fijuth, rzeczniczka prasowa lubelskiego Instytutu Pamięci Narodowej.
A co o pomyśle sądzą lublinianie?
– Jestem kierowcą z 15-letnim stażem. Wiem doskonale, że w Lublinie jeździ się naprawdę trudno. Dziurawe drogi, zastawione chodniki i przebiegający przez jezdnie piesi. Ale dodatkowe pasy na Staszica, oznaczają jeszcze większe korki. Pomysł jest chybiony – uważa pan Jacek z ul. Narutowicza.
- Moi zdaniem, przydałaby się tu chociaż jeszcze jedna „zebra” – przyznaje Anna, studentka medycyny, która przychodzi do szpitala na zajęcia. – Przejście jest tylko przy krzyżowaniu z ulicą Radziwiłłowską. Potem trzeba przebiegać między jadącymi samochodami. To naprawdę niebezpieczne – dodaje.
Funkcjonariusze Straży Miejskiej przyznają, że ul. Staszica nie należy do najspokojniejszych.
– Przeprowadzamy tam mnóstwo interwencji, które zgłaszają m.in. okoliczni mieszkańcy, chodzi głównie o parkowanie w miejscu niedozwolonym, zastawianie wjazdów – mówi Robert Gogola z biura prasowego lubelskich strażników. – Pouczamy tez pieszych, żeby przechodząc na druga stronę jezdni, zachowali szczególną ostrożność.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?