Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ul. Staszica: Piesi chcą przejścia, kierowcy spokoju

Aleksandra Antonowicz
Aleksandra Antonowicz
Od kilkunastu lat dyrekcja szpitala przy ul. Staszica prosi ratusz o wyznaczenie dodatkowych przejść przez ulicę. Na korki i zastawione samochodami chodniki skarżą się m.in. pacjenci Szpitala Klinicznego nr 1 oraz odwiedzający ich bliscy. Magistrat jest nie czuły na te prośby.

Żeby przejść na drugą stronę ulicy trzeba się porządnie nagimnastykować i lawirować miedzy jadącymi autami. To skandal, że na Staszica jest tylko jedno przejście dla pieszych – uważa pani Jolanta, której córka leży na jednym z oddziałów w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 1.

Problem dostrzegają też pracownicy placówki. – Już prawie 20 lat prosimy w Urzędzie Miasta o pomoc. Pod koniec września napisaliśmy pismo, w którym apelujemy o wyznaczenie dwóch przejść dla pieszych – informuje Marek Osuch z SPSK nr 1. – Chcieliśmy, by „zebry” pojawiły się przy budynku numer 11 i 22.

Urzędnicy jednak odmówili.

Powód? Wniosek szpitala jest ,,mało optymistyczny z punktu widzenia potrzeb parkingowych na ul. Staszica”. – Wyjaśniono nam również, że pacjenci i pracownicy szpitala mogą przechodzić na druga stronę ulicy w dowolnym miejscu, pod warunkiem jednak, że nie spowoduje to zagrożenia na drodze i nie utrudni ruchu pojazdów – mówi Osuch.

- Jeżeli przejścia dla pieszych mają powstać, to szpital musi zapewnić dodatkowe miejsca parkingowe dla pacjentów i odwiedzających ich gości – tłumaczy Mirosław Kalinowski z biura prasowego UM Lublin. – Problem w tym, że nowe parkingi oznaczają, że na Staszica będzie jeszcze ciaśniej – dodaje. Jego zdaniem, na takim rozwiązaniu najbardziej ucierpieliby piesi. – Bo mogliby przechodzić przez ulice tylko w miejscach do tego wyznaczonych, czyli na „zebrach” – wyjaśnia.

Inne firmy czy instytucje, mieszczące się przy ul. Staszica nie angażują się w starania dyrekcji szpitala. – Jeżeli władze miasta uznają, że nowe przejścia faktycznie są potrzebne, to nie widzę przeciwwskazań – ucina Agata Fijuth, rzeczniczka prasowa lubelskiego Instytutu Pamięci Narodowej.

A co o pomyśle sądzą lublinianie?

– Jestem kierowcą z 15-letnim stażem. Wiem doskonale, że w Lublinie jeździ się naprawdę trudno. Dziurawe drogi, zastawione chodniki i przebiegający przez jezdnie piesi. Ale dodatkowe pasy na Staszica, oznaczają jeszcze większe korki. Pomysł jest chybiony – uważa pan Jacek z ul. Narutowicza.
- Moi zdaniem, przydałaby się tu chociaż jeszcze jedna „zebra” – przyznaje Anna, studentka medycyny, która przychodzi do szpitala na zajęcia. – Przejście jest tylko przy krzyżowaniu z ulicą Radziwiłłowską. Potem trzeba przebiegać między jadącymi samochodami. To naprawdę niebezpieczne – dodaje.

Funkcjonariusze Straży Miejskiej przyznają, że ul. Staszica nie należy do najspokojniejszych.

– Przeprowadzamy tam mnóstwo interwencji, które zgłaszają m.in. okoliczni mieszkańcy, chodzi głównie o parkowanie w miejscu niedozwolonym, zastawianie wjazdów – mówi Robert Gogola z biura prasowego lubelskich strażników. – Pouczamy tez pieszych, żeby przechodząc na druga stronę jezdni, zachowali szczególną ostrożność.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto